Wszystko co najlepsze w Złotoryjskiej Lidze Halowej przydarzy się w ostatniej serii spotkań. Już dziś ekipa Wulkanu mogła przypieczętować obronę tytułu, ale zabrakło jej do tego dosłownie kilkudziesięciu sekund. Choć ostatecznie udało się pokonać drużynę Young Boys, to stało się to dopiero w rzutach karnych, dzięki czemu tytuł mistrzowski nie został jeszcze rozstrzygnięty. W meczu poprzedzającym danie główne Gandalf nie sprostał faworyzowanemu Impwarowi Nissan, a w pojedynku zamykającym niedzielne zmagania Przyszłość po świetnym widowisku wygrała z Kołowrotkiem 5:3 dając sobie szanse nawet na zajecie finalnie trzeciego miejsca w lidze.
Jako pierwsze na złotoryjski parkiet wyszły ekipy Gandalfa i Impwaru. Zgodnie z przewidywaniami ostatni w tabeli Gandalf mimo ambitnej postawy nie dał rady dobrze dysponowanemu teamowi Impwaru przegrywając 3:5 „zaklepując” sobie tym samym ostatnie miejsce w ligowej tabli, bez względu na rozstrzygnięcie w ostatniej kolejce.
Gandalf – Impwar Nissan 3:5
Bramki: Gawron x2 ,Kwiecień – Sawiński, Mikołajczyk, Hyndle, Samobójcza, Hajdun
Pierwszy mecz można było śmiało określić jako bardzo dobrą przystawkę do dania głównego jakim był pojedynek Young Boys’ów z Wulkanem. Szlagier, którego waga i ciężar gatunkowy działały na wyobraźnie fanów złotoryjskiego futsalu w tygodniu poprzedzającym weekendowe zmagania w pierwszej połowie zawiódł oczekiwania licznie zebranej publiczności. Drużyny w głównej mierze skupiły się na tym, aby gola nie stracić czego efektem było to, że groźnych sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Na szczęście wszystko co najlepsze miało dopiero nadejść.
Druga odsłona zaczęła się znakomicie dla Wulkanu, który już po 20 sekundach wyszedł na prowadzenie po tym jak Mateusz Dudzic skutecznie sfinalizował atak swojej drużyny. Stracony gol sprawił, że ekipa Young Boys ruszyła do śmielszych ataków. Ambitna postawa „żółtych” opłaciła się na 12 minut przed końcem, kiedy sprytny strzał Bohdana Bozhenko znalazł drogę do siatki. Na odpowiedź Wulkanu nie trzeba było długo czekać. W tylko osobie wiadomy sposób Mateusz Poparda mocnym uderzeniem z niemal zerowego kąta zdołał pokonać golkipera rywali. Gdy wydawało się, że za moment gracze Wulkanu wzniosą ręce w geście triumfu na chwilę przed końcową syreną po raz drugi przypomniał o sobie Bozhenko, sprawiając, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W nich lepsi okazali się zawodnicy Wulkanu, ale fakt ten nie przesądził jeszcze o tytule mistrzowskim. Sprawa championatu rozstrzygnie się w ostatniej serii gier. Już zacieramy ręce !
Young Boys – Wulkan 2:2, karne 4:5
Bramki: Bozhenko x2 – Dudzic, Poparda
Nie brakowało emocji także w ostatnim pojedynku zaplanowanym na niedzielny wieczór. Zawodnicy Przyszłości i Kołowrotka Kondratów pokazali momentami kawał dobrego dla oka futsalu, a formą błysnęli Ignacy Chodor – autor hat tricka dla Przyszłości i Bartłomiej Kłos (dublet dla Kołowrotka). Dzięki zwycięstwu Przyszłość zbliżyła się w tabeli do Kołowrotka na punkt, a w ostatniej kolejce stawką starcia z trzecim Impwarem Nissan (przy korzystnym rozstrzygnięciu w meczu dzisiejszego rywala) będzie właśnie najniższy stopień ligowego podium.
Przyszłość – Kołowrotek 5:3
Bramki: Chodor x3, Paul, Wróbel – Kłos x2, Bieniusiewicz
Finałowe rozstrzygnięcia ZLH zapadną w sobotę 10 lutego kiedy to zostaną odkryte ostatnie karty. Już teraz serdecznie zapraszamy zarówno do kibicowania na trybunach Hali Tęcza, jak również przed ekranami youtuba. Z pewnością będzie się działo, a my trzymamy kciuki aby tego dnia złotoryjski parkiet zapłonął od nadmiaru emocji !
