Sułów w gazie! Zenit – Barycz 0:4

Tuż przed spotkaniem Zenitu z Baryczą gospodarze ogłosili nazwisko nowego trenera, ale Arkadiusz Bator o debiucie będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Goście kapitalnie weszli w mecz i również bardzo dobrze go zakończyli, co dało efektowne 4:0.

Po raz pierwszy piłka wylądowała w bramce już po osiemdziesięciu sekundach i wylądowała całkiem efektownie. Maciej Bachta krótko rozegrał rzut rożny z Jakubem Smektałą, a były pomocnik między innymi Piasta Gliwice posłał idealny ‘centrostrzał’, po którym Kacper Dziuba skapitulował.

Dosłownie moment później zrobiło się 0:2. Mateusz Stempin obsłużył Pawła Wojciechowskiego, który głową pewnie trafił do bramki.

Piorunujący początek zaskoczył Zenit, zaskoczył zebranych kibiców, ale przede wszystkim ustawił spotkanie, bo przed przerwą nie uświadczyliśmy już żadnych konkretów. Najlepszą okazję stworzył Kacper Małolepszy, lecz strzał w środek bramki nie mógł zrobić krzywdy Dominikowi Budzyńskiemu.

W drugiej połowie przyszło nam trochę poczekać na dogodne sytuacje, jednak ostatnie pół godziny całkiem przyjemnie to oczekiwanie wynagrodziło.

Zaczęło się od błędu Kacpra Dziuby, po którym gola mógł zdobyć wprowadzony z ławki Piotr Grzelczak, a następnie do głosu doszedł Zenit. Miejscowi w ciągu minuty dwukrotnie zatrudnili Budzyńskiego. Z pierwszej piłki próbował go zaskoczyć Sebastian Białasik, natomiast kilkadziesiąt sekund później groźnie uderzał Filip Szczypkowski, ale w obu przypadkach miejscowi nabijali tylko statystykę rzutów rożnych.

Później w natarciu oglądaliśmy wyłącznie Barycz. Swojego gola szukał Piotr Grzelczak, który po akcji Stempina został w ostatniej chwili uprzedzony, a później jeszcze dwukrotnie próbował znaleźć sposób na Dziubę.

To co nie wyszło napastnikowi z przeszłością między innymi w Lechii Gdańsk, wyszło jego kolegom – Wojciechowskiemu i Stępinowi. Warto pochwalić zwłaszcza skrzydłowego, który dwoma świetnymi podaniami obsłużył Pawła Wojciechowskiego, by w 81. samemu dopełnić dzieła zniszczenia.
Jego kapitalnym zagraniem z własnej połowy obsłuży Grzegorz Kotowicz i Stempin silnym uderzeniem przy dalszym słupku ustalił wynik.

Chociaż oba zespoły zachowały swoje miejsca w tabeli, to Barycz o dwa punkty odskoczyła Piastowi Żmigród, natomiast przewaga Zenitu nad piętnastą Prochowiczanką stopniała do czterech ‘oczek’.

Warto również dodać, że do treningu wrócił już Błażej Augustyn i jak mówili ludzie w Międzyborzu – debiut powinien nastąpić za około 2-3 tygodnie. Dziś doświadczony obrońca obserwował swój zespół z perspektywy trybun i chyba nie mógł być zadowolony z tego, co zobaczył.

Zenit Międzybórz – Barycz Sułów 0:4 (0:2)
Smektała 2′, Wojciechowski 4′, 74′, Stempin 81′

Zenit: Dziuba – Korcik, Czech, Kruszyński, Białasik, Kluziak (87. Iwaszko), Małolepszy (80. Wdowski), Szczypkowski, Rusiecki (80. Budzowski), Jendryca (46. Mazurek), Nowacki (63. Zender)

Barycz: Budzyński – Jasiński, Bohdanowicz, Tomaszewski, Bachta, Puchała, Stempin (84. Schneka), Kotowicz, Smektała (46. Grzelczak), Matusik (69. Bąk), Wojciechowski

Dawid

dawid@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x