Radosny futbol w Targoszynie. Park – Wilkowianka 4:5

Kibice, którzy postanowili spędzić dzisiejsze popołudnie z Parkiem Targoszyn i Wilkowianką Wilków nie mieli prawa narzekać, bo zawodnicy obu ekip stworzyli kapitalne widowisko. Trzy gole w pierwszym kwadransie zwiastowały kanonadę i ta faktycznie miała miejsce, gdyż ostatecznie goście wygrali 5:4, stawiając kolejny krok w kierunku wicemistrzostwa.

Zarówno Park jak i Wilkowianka ostatnio notują same zwycięstwa, choć miejscowym w podtrzymaniu passy pomógł walkower otrzymany za mecz w Złotoryi. Dziś zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli goście, bo już po czterech minutach Filip Chmara otrzymał podanie od Patryka Skarbka, by uderzeniem przy bliższym słupku pokonać Bartosza Rzepę.

Zimny prysznic podziałał na Park najlepiej jak mógł i nim upłynął pierwszy kwadrans… gospodarze prowadzili 2:1! Najpierw w 12’ trójkową akcję przeprowadzili Łukasz Abramowicz – Jakub Śliwiński oraz Jakub Grzymisławski, a ten ostatni wyrównał losy rywalizacji, by moment później skorzystać z niedokładnego wybicia Wilkowianki i pokonać Adriana Sojkę po raz drugi.

Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, więc chyba nikogo specjalnie nie zdziwiło wyrównanie Daniela Pawlusińskiego. Od tego momentu goście zdecydowanie lepiej radzili sobie w ofensywie, jednak świetnie między słupkami targoszyńskiej bramki radził sobie Bartosz Rzepa. Doświadczony golkiper efektownie odbił strzał Chmary, a chwilę później, po uderzeniu Pawlusińskiego, uratował go słupek.

Dziesięć minut przed przerwą było już 2:3, choć przez chwilę wydawało się, że gospodarze zdołali zatrzymać groźny kontratak Wilkowianki. Finalnie piłka trafiła na lewe skrzydło do Chmary, który dobrze dostrzegł Bartłomieja Skowrońskiego i pomocnik przyjezdnych z bliska zdobył trzeciego gola dla swojego zespołu.

Tuż przed przerwą obie drużyny mogły powiększyć swój dorobek, lecz bramkarze stanęli na wysokości zdania. Adrian Sojka na rzut rożny sparował groźny strzał Kacpra Grabarczyka, natomiast Rzepa poradził sobie z próbą Daniela Pawlusińskiego i po pierwszej połowie Wilkowianka prowadziła 3:2.

Druga odsłona początkowo przynosiła sporo niedokładności, lecz nie przeszkadzało to w tworzeniu kolejnych okazji do podwyższenia wyniku. Najpierw obok słupka przymierzył Chmara, zaraz Rzepa uprzedził Skowrońskiego, aż wreszcie do siatki trafili gracze Parku. Błąd w tej sytuacji popełnił Adrian Sojka, który niepewnie wyszedł z bramki, ale jego skórę uratował sędzia, dopatrując się faulu w ataku Łukasza Abramowicza.

Pięć minut później  kontrowersji nie było wcale. Kacper Grabarczyk zagrał na wolne pole w kierunku wprowadzonego z ławki Patryka Matuszaka, a ten mając przed sobą tylko bramkarza pewnie trafił do siatki.

Ostatnie 20 minut meczu w Targoszynie nie było przeznaczone dla widzów o słabych nerwach, bo na murawie aż kipiało od emocji.

Do miana MVP spotkania akces zgłosił Bartosz Rzepa kolejny raz ratując swój zespół przed utratą gola. Tym razem bramkarz miejscowych popisał się kapitalnym refleksem po strzale Pawlusińskiego.

Niewiele mógł zrobić moment później, bo za krótko wybitą piłkę przejął Krystian Kwiecień i precyzyjnym strzałem z powietrza zdobył siódmego gola w tym meczu.

No, ale radość z prowadzenia trwała zawrotne pięć minut. Bartłomiej Skowroński nadepnął w „szesnastce” Abramowicza i z rzutu karnego wyrównał Michał Grabarczyk, choć Adrian Sojka zdołał dosięgnąć futbolówkę.

Skowroński mógł się zrehabilitować już po sześćdziesięciu sekundach, lecz podanie Patryka Skarbka zakończył strzałem w poprzeczkę. Pomocnik Wilkowianki rozgrywał dzisiaj bardzo dobre zawody, co wreszcie zwieńczył drugim golem. Kityk zacentrował w pole karne, Patryk Skarbek zgrał przed bramkę, a Skowroński sfinalizował i było 5:4 dla gości.

Ten cios podłamał podopiecznych Marka Mackiewicza, ale najgorsze nadeszło niedługo później. Drugą żółtą kartkę obejrzał wprowadzony z ławki Paweł Tryniecki, co oznaczało, że gospodarze będą musieli gonić wynik grając w osłabieniu. Taki rozwój boiskowych wydarzeń był wodą na młyn dla Wilkowianki i tylko indywidualne zrywy graczy Parku utrzymywały zespół przy życiu. Rzepa zatrzymał Ignacego Chodora, Michał Grabarczyk wybił zmierzającą do bramki piłkę po strzale Skowrońskiego, a Jakub Śliwiński w podobny sposób powstrzymał próbę Patryka Skarbka.

Pachniało golem dla przyjezdnych, tymczasem niewiele zabrakło by wyrównał Park. Świetnym podaniem popisał się Matuszak, „pusty przelot” zaliczył Sojka i tylko dobra interwencja Jakuba Maczugi uratowała Wilkowiankę przed stratą bramki.  Jeszcze bliżej był Dominik Wolak, który w ostatniej akcji mógł dobić miejscowych, lecz jego silny strzał obił jedynie poprzeczkę.

Park Targoszyn – Wilkowianka Wilków 4:5 (2:3)
Grzymisławski 12’, 14’, Matuszak 63’, M. Grabarczyk 79’ (k) – Chmara 4’, Pawlusiński 25’,  Skowroński 35’, 84’, Kwiecień 74’

Poniżej znajdziecie zarówno skrót tego spotkania jak i zapis całej transmisji

Dawid

dawid@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x