IV liga – najważniejsze dopiero przed nami

Przed tygodniem skupiliśmy się na walce o czołowe lokaty, natomiast dziś zajrzymy w dolne rejony tabeli. O utrzymanie gra naprawdę pokaźne grono, bo bezpieczną przewagę od strefy barażowej wypracowała pierwsza piątka. Sprawdźmy czyim sprzymierzeńcem będzie ligowy terminarz.

Ale najpierw małe przypomnienie, bo reorganizacja IV ligi przyniosła zmiany w awansach i spadkach. Mistrz wchodzi bezpośrednio do III ligi, zespoły z miejsc 16-18 spadają do Klasy Okręgowej, a te z miejsc 12-15 rozgrywają mecze barażowe z wicemistrzami okręgówek.

Jedni uważają to za bezsensowne uatrakcyjnianie terminarza inni rzeczywiście dostrzegają w tym pozytywy, ale trzeba oddać, że zdecydowanie więcej drużyn pozostanie „pod prądem” niemal do końca rozgrywek.





Grupa spadkowa

W niej mamy dwóch beniaminków i największe jak dotąd rozczarowanie – BKS Bolesławiec. Zdaje się, że w najlepszej sytuacji jest Górnik Nowe Miasto Wałbrzych, który pokonał KS Łomnica, zremisował z BKS-em i niespodziewanie ograł Iskrę Księginice.

Wałbrzyszanie mają również teoretycznie najłatwiejszy terminarz, bo przy odrobinie szczęścia mogą dopisać do swojego konta kilka punktów. Na rozkładzie GNM są bowiem Łużyce Lubań, rezerwy Chrobrego, Polonia Środa Śląska i Polonia- Stal Świdnica, a kluczowe powinny być domowe mecze z Łużycami oraz zajmującą dopiero trzynaste miejsce ekipą ze Środy Śląskiej.

Drugi z beniaminków też rozegrał najważniejsze spotkania, ale wciąż może zapunktować. W ostatnich tygodniach podopieczni Macieja Maćkowskiego mierzyli się z BKS-em i Górnikiem Złotoryja, pierwsze ze starć wygrywając, natomiast drugie kończąc na tarczy.

Gdzie KS Łomnica może upatrywać swoich szans? Podobnie jak GNM, w meczach z Łużycami i Chrobrym, a także w domowej potyczce z Lechią Dzierżoniów. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie te ekipy punktują dużo lepiej od klubu z Łomnicy, więc zapewne w dniu rywalizacji będą uchodzić za faworytów.

Ale futbol lubi zaskakiwać, bo Prochowiczanka również miała pokonać BKS Bolesławiec, tymczasem wróciła z niczym. Wygrana 4:2 musi cieszyć Mateusza Muchę i jego podopiecznych, bo była pierwszą  w tym sezonie!

Można powiedzieć, że przełamanie przyszło w kluczowym momencie, ponieważ przed „czerwoną latarnią” sądne tygodnie. O ile na najbliższy mecz z Piastem Żmigród można zakładać porażkę, to w dwóch kolejnych BKS nie stoi na straconej pozycji. Najpierw zagra wyjazdowe spotkanie z Górnikiem Złotoryja, by tydzień później w roli gospodarza sprawdzić Lechię Dzierżoniów. Tuż przed zimowym finiszem do Bolesławca przyjadą jeszcze Łużyce Lubań i tu również miejscowi będą mogli powalczyć o jakąś zdobycz.

Baraże

W nich zagrają cztery zespoły, które trafią na jednego z wicemistrzów Klas Okręgowych, więc może zdarzyć się tak, że Górnik Złotoryja czy Prochowiczanka zagrają z kimś z grupy wrocławskiej.

Wspomniane kluby zdobyły po dziewięć punktów, natomiast Polonia Środa Śląska, Lechia Dzierżoniów i Chrobry II Głogów po 13. Głogowianie wypadają najlepiej w małej tabeli, dzięki temu obecnie są „nad kreską”, a i terminarz zdaje się być dla podopiecznych Sebastiana Górskiego łaskawy.

Chrobry ma przed sobą pojedynki z GNM, Łomnicą oraz będącymi tuż przed nim Zenitem Międzybórz i Polonią- Stalą Świdnica.

Rozkład gier zapowiada ciekawą walkę, ponieważ przed przerwą zimową czeka nas kilka pojedynków pomiędzy głównymi zainteresowanymi. Najwięcej do wygrania lub stracenia ma Prochowiczanka, którą czekają starcia z Polonią Środa Śląska, Górnikiem Złotoryja, Lechią Dzierżoniów i mającą obecnie sześć punktów więcej Polonią- Stalą Świdnica.

Po fatalnym początku odżyli złotoryjanie, a dobre rezultaty na finiszu mogą dać Górnikowi niezłą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną. Drużynę Krzysztofa Kaliciaka czekają trzy domowe mecze z głównymi rywalami do zachowania ligowego bytu – BKS-em, Prochowiczanką i Lechią.





Sytuacja jest bardzo dynamiczna, a niewielkie różnice punktowe sprawiają, że każda wygrana czy choćby remis mogą być nieocenione w końcowej tabeli. Trzynastą Polonię Środa Śląska i szóstego Piasta Nowa Ruda dzielą zaledwie cztery „oczka”, więc powinniśmy być świadkami morderczej walki na ostatnich metrach tej części rozgrywek.

Dawid

dawid@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x