W przedmeczowej zapowiedzi pisaliśmy, że jeśli Słowianin myśli o pierwszym miejscu, to musi pokonywać takich rywali jak Polonia- Stal Świdnica. I pokonał. Może nie najmniejszym nakładem sił, ale zaryzykujemy stwierdzenie, że lider rozgrywał w tym sezonie trudniejsze spotkania.
Początek był dość wyrównany, a oba zespoły bały się szybkiej utraty gola. Z upływem czasu rysowała się przewaga Słowianina, którą w 23. minucie udokumentował Adrian Niewiadomski.
Kamil Sadowski posłał dokładną centrę i Niewiadomski strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik.
Stracony gol pobudził gości, ale Słowianin wyczekał odpowiedni moment, a później zadał drugi cios. Tym razem po rzucie rożnym trafił Filip Barski.
Od tego momentu przewaga miejscowych nie podlegała dyskusji i przyniosła trzecie trafienie. Nie wiemy ile w nim przypadku, a ile zamierzonego działania, ale wyszło pięknie!
Zaczęło się od efektownego wypuszczenia piłki piętą, a skończyło na zaskakującym uderzeniu z ostrego kąta i tym sposobem mamy chyba kolejnego nominowanego do nagrody gola miesiąca.
W drugiej połowie długo za najciekawsze wydarzenie uchodziło głupie wykluczenie Piotra Gorczycy. Zawodnik Słowianina po faulu odkopnął piłkę rywalowi i obejrzał drugą żółtą kartkę.
Goście nie mieli pomysłu by wykorzystać grę w przewadze, ale widowisko uratowali podopieczni Daniela Siemińskiego.
Składną akcję zainicjował wprowadzony z ławki Oleksii Fatianov, Adrian Niewiadomski wolejem obił słupek, jednak rezerwowy Słowianina znalazł się we właściwym miejscu i silnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik meczu.
Słowianin Wolibórz – Polonia- Stal Świdnica 4:0 (3:0)
Niewiadomski 23’, 45’, Barski 33’, Fatianov 85’
Czerwona kartka: Gorczyca (Słowianin) – 59’ (za dwie żółte)
Słownianin: Brandl – Szczepaniak, Łazarowicz, Buryło, Szuba, Gorczyca, Sadowski, Niewiadomski, Barski, Wojtal, Krakowski
Polonia-Stal: Kot – Frankowski, Niedźwiedzki, Sowa, Łaski, Jagielski, Filipczak, Chajewski, Orzechowski, Witsanko, Ratajczak
