W ten weekend snajperzy Koleje Dolnośląskie IV ligi nie rozpieścili. Nikt z ostatniego zestawienia nie powiększył swojego dorobku! Honoru musieli więc bronić pomocnicy – Adrian Niewiadomski i Grzegorz Kotowicz.
Prowadzący tercet tym razem na zero. Ani Dorian Krakowski, ani Daniel Ziółkowski, ani Kacper Głowieńkowski nie wpisali się na listę strzelców w ostatniej kolejce, choć każdy z nich wyszedł w pierwszym składzie swojej drużyny.
Idąc dalej- identyczną laurkę możemy wystawić kolejnym w klasyfikacji – Karol Garwol, Szymon Tragarz i Yevhenii Bilokin też dostali szansę, ale nie powiększyli swojego dorobku. Jedynym usprawiedliwionym Dominik Suski, który mecz z Lechią przesiedział na ławce rezerwowych.
Z ich bierności skorzystali inni. Adrian Niewiadomski raz pokonał bramkarza Górnika Złotoryja i dobił do pięciu goli. A to oznacza, że jest trzecim przedstawicielem Słowianina w tym wąskim gronie. Pięć goli daje za to prowadzenie w wewnątrzklubowej klasyfikacji Grzegorzowi Kotowiczowi. Pomocnik Baryczy Sułów błysnął w rywalizacji z Prochowiczanką, której zaaplikował hat-tricka. Po piętach depcze mu jednak Piotr Grzelczak. On dubletem podwoił dorobek z wcześniejszych spotkań.
Ogromny krok w kierunku ścisłego topu wykonał również Adam Mazurowski. Do tej pory miał na koncie jednego gola (na 4:3), zdobytego, w szalonym meczu z Polonią Świdnica. W dziesiątej kolejce dorzucił trzy w Głogowie i Iskra Księginice pokonała Chrobrego 3:2, więc wysoka pozycja w tabeli to w dużej mierze zasługa jego wysokiej formy.
W tym i przyszłym tygodniu zostaną nadrobione trzy ostatnie spotkania ósmej kolejki. Już w środę okazje do podreperowania dorobku będą mieć zawodnicy Słowianina. I to okazje nie byle jaką, bo w Woliborzu zagości Sparta Grębocice, która w dziewięciu meczach dała sobie strzelić 35 goli. Najwięcej w lidze.
Najlepszy pod względem strzelania Słowianin, karcił rywali 36 razy. Czy to zapowiedź kanonady? Niewykluczone, bo większe tuzy wyjeżdżały z Woliborza z pełnymi workami goli.
