Wszyscy żyją startem Koleje Dolnośląskiej IV ligi, ale niektórzy szybko muszą wyrzucić weekendowe mecze z głowy, bo jutro rozpoczyna się konsultacja selekcyjna do kadry Dolnego Śląska. Tym razem zorganizowano ją w Dzierżoniowie, gdzie warunki do pracy są znakomite, a o szczegóły podpytaliśmy selekcjonera – Jacka Kołodziejczyka.
Jego debiut na stanowisku był poważnie zagrożony, co mogliście usłyszeć przy okazji rozmowy z prezesem Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej podczas jednej z kolejek Złotoryjskiej Ligi Halowej. Ostatecznie wszystkie zainteresowane związki doszły do porozumienia, znaleziono dogodny termin i Kołodziejczyk może skupić się na pracy.
– Ta historia mogła się dziwnie potoczyć. Nie wiem, co bym czuł gdybym po powołaniu na funkcję trenera kadry Dolnego Śląska nie mógł z nią wystartować nawet w turnieju eliminacyjnym. A mamy o co walczyć, bo przypominam, że jesteśmy obrońcą tytułu i chcielibyśmy ten wynik powtórzyć, a w dalszej fazie być może poprawić – przyznaje.
Na liście powołanych można znaleźć 38 nazwisk, lecz ciężko przewidzieć czy zapowiada się stuprocentowa frekwencja. Przy okazji pierwszego spotkania w Lubinie zabrakło kilku zawodników i teraz może być podobnie, jednak udało się rozwiązać inny problem, który komplikował rywalizację.
– Są drobne urazy, niektórzy zawodnicy nie będą dostępni na pierwszej konsultacji, ale śledzimy ich losy, jesteśmy z nimi w bliskim kontakcie. Na pewno dużym pozytywem jest fakt, że już na etapie eliminacji mamy sporą ilość doświadczonych graczy, którzy grali w poprzednich turniejach. Wcześniej zdarzało się, że kluby robiły problemy z puszczaniem zawodników na wcześniejsze fazy, natomiast teraz wszystko wskazuje na to, że będziemy mogli skorzystać ze wszystkich i to bardzo dobre wieści – cieszy się Jacek Kołodziejczyk.
Trudno mu się dziwić, ponieważ reprezentację Dolnego Śląska czeka ciężkie zadanie. W makroregionie los przydzielił nam kolegów ze Śląska, przed laty uchodzącego za zagłębie piłkarskich talentów. Przypominamy jednak, że to nasz zespół broni ogólnopolskiego tytułu, więc to nas powinni się obawiać. I te słowa niejako potwierdza trener.
– Nasz pierwszy rywal, Śląski ZPN na papierze jest chyba najmocniejszym zespołem w całej stawce, ale na pewno nie obawiamy się rywala. Wiemy o co gramy i chcemy pójść po swoje.
Po jutrzejszym spotkaniu w Dzierżoniowie sztab szkoleniowy zorganizuje jeszcze jedną konsultację, a po niej mocno zawęzi grono, by pracować nad modelem gry. Ostateczną kadrę powinniśmy poznać na około dwa tygodnie przed spotkaniem ze Śląskim ZPN-em, co by wskazywało przełom marca i kwietnia.