Słowo się rzekło, jedziemy z pierwszą dziesiątką! Podobnie jak w okręgówce, na czele mamy przedstawiciela regionu wałbrzyskiego, natomiast podium uzupełniają reprezentanci Podokręgów Legnica i Jelenia Góra.
Zanim jednak przejdziemy do „pudła” sprawdzimy kto wylądował poza nim, bo wiosna jest długa i może przynieść zmiany w czołówce. Zaczniemy od drugiego reprezentanta Korony Czernina, która na półmetku może pochwalić się ponad setką zdobytych goli.
Wspomniany wcześniej Adrian Zarzycki znajdował drogę do bramki 21 razy, a jego klubowy kolega- Krzysztof Makowski dorzucił 23 trafienia. Makowski minimalnie uległ innemu zawodnikowi występującemu w Podokręgu Legnica – Krystianowi Kostyszakowi.
Ten wyrósł na gwiazdę Gromu Gromadzyń- Wielowieś, zapisując na swoim koncie połowę dorobku całej drużyny! 24 gole Kostyszaka mają swoją wymowę, bo Grom od kilku sezonów nie uchodzi za ligowego potentata, jednak w dużej mierze dzięki trafieniom byłego gracza Prochowiczanki, plasuje się w środku stawki.
Równie wiele zależy od Łukasza Gargały, bo jego gole pomogły przed dwoma laty awansować do Klasy Okręgowej, następnie długo dawały nadzieję na utrzymanie, by teraz znów rozbudzać wiarę w awans. Iskra Jaszkowa Dolna zajmuje obecnie trzecie miejsce, jednak w tej grupie znajdziemy zdecydowanie więcej strzelców wyborowych.
Ciekawie musiał wyglądać pojedynek o prym w GKS-ie Raciborowice. Zespół prowadzony przez Arkadiusza Palucha nie przegrał od ponad roku i może się nazywać najlepszym klubem A-klasy w Polsce. Absolutna dominacja przekłada się na klasyfikację strzelców, w której czołowe miejsca zajmują właśnie zawodnicy Cementu.
Sprowadzony latem Mateusz Czerwiński ma w CV występy na szczeblu III i IV ligi, więc gole w A-klasie nikogo nie dziwią. Mimo 25 trafień, były napastnik Karkonoszy Jelenia Góra nie jest liderem swojej grupy, ani nawet klasyfikacji wewnątrzklubowej! O jednego gola wyprzedza go bowiem Radosław Pawlusiński, który przed rokiem też był wiodącą strzelbą Cementu.
W trwającej kampanii najlepiej wspomina październik, bo zdobył wszystkie gole w wygranym 4:0 meczu z LZS-em Nowa, a dwa tygodnie później pięć razy posyłał piłkę do siatki Kolonii Bolesławiec.
Na równi z Pawlusińskim plasuje się Mariusz Kierkiwicz, czyli kolejny przedstawiciel Podokręgu Jelenia Góra. Najlepszy strzelec Hutnika Pieńsk w odróżnieniu od kolegów z Raciborowic ma raczej nikłe szanse na awans, jednak jeśli utrzyma dyspozycję, w klasyfikacji indywidualnej może finiszować wyżej. Kirkiewicz ostatni pusty przelot zaliczył pod koniec września, a na finiszu zdarzało mu się skompletować hat- tricka czy zdobyć… pięć goli.
Blisko granicy 30 bramek był Marcin Bagiński. Uznany w regionie snajper regularnie trafiał w Kuźni Jawor, nie zatracił instynktu w barwach Wilków Różana i teraz kontynuuje swoje dzieło w trykocie KS-u Męcinka. Bagiński nie znajdował drogi do siatki tylko w dwóch spotkaniach, jednak 29 goli dało mu prowadzenie w III grupie legnickiej.
Na podium znajdziemy samych liderów, a najniższy jego stopień przypadł Mateuszowi Tyszkowskiemu, czyli następcy Mateusza Czerwińskiego. Doświadczony atakujący zasilił Kwisę Świeradów Zdrój przed sezonem i od początku rozgrywek strzela jak na zawołanie.
Tyszkowski notował hat- tricki, strzelał cztery gole, ale zdarzało mu się również kończyć występ z… sześcioma, a nawet siedmioma trafieniami na koncie! 35 zdobytych goli zapewniło mu jedynie trzecie miejsce, bo częściej trafiali Konrad Kaczmarek i Krzysztof Wiśniewski.
Napastnik Sparty Przedmoście uzbierał 37 bramek, prowadząc z wiceliderem swojej grupy aż o czternaście goli! Kaczmarek to zawodnik o imponującym jak na A-klasę CV, bo niewielu jego rywali może pochwalić się grą na poziomie Ekstraklasy czy I ligi, a czołowy strzelec Dolnego Śląska miał okazję dostąpić tego zaszczytu. Imponujące osiągnięcie nie zapewniło pierwszego miejsca ani jemu, ani Sparcie.
W lidze ekipę z Przedmościa wyprzedza bowiem Korona Czernina, natomiast w klasyfikacji strzelców od Kaczmarka lepszy okazał się Krzysztof Wiśniewski. 28- latek może nie zaistniał na żadnym z wyższych szczebli, ba- nie zagrał nawet na poziomie Klasy Okręgowej, ale w Radkowie czuje się jak ryba w wodzie.
Już w poprzednim sezonie miał duży wkład w awans, a teraz ma jeszcze większy w czwarte miejsce beniaminka. Wiśniewski nie miał litości dla przeciwników, wpisując się na listę strzelców w każdym spotkaniu, w którym wziął udział!
To samo w sobie już jest okolicznością wartą odnotowania, jednak jeśli dodamy, że strzelał hurtowo, a jego licznik wskazuje aktualnie 40 trafień- osiągnięcie 28- latka musi robić wrażenie.
Jeszcze większe wrażenie ta statystyka robi, po sprawdzeniu osiągnięć MLKS-u Radków, bo przedstawiciele ziemi kłodzkiej całym zespołem uzbierali… 60 goli!
Tak więc po rundzie jesiennej A-klasowy Złoty But należy do Krzysztofa Wiśniewskiego, ale konkurencja nie śpi. Myślicie, że po zakończeniu sezonu czołówka utrzyma swoje miejsca?
Pierwszą część zestawienia (miejsca 11-17) znajdziecie TUTAJ