Tydzień zleciał w mgnieniu oka, więc szykujemy się na drugą wiosenną kolejkę IV ligi. Najciekawiej chyba w Żmigrodzie, Sułowie i Wałbrzychu, jednak potencjału na dobre mecze zdecydowanie więcej.
Choćby w Nowej Rudzie. Piast wyraźnie wyprzedza Prochowiczankę, ale ma słabszy skład niż w rundzie jesiennej, co pokazał pierwszy mecz. Ten też nie poszedł po myśli Prochowiczanki, która celuje w utrzymanie i jeśli przegra, to swoją sytuację mocno skomplikuje. Ten pojedynek będzie istotny dla obu stron, bo pozycja noworudzian nie jest tak bezpieczna jak mówi miejsce w tabeli, a goście margines błędu wykorzystali niemal do maksimum, bo za nimi już tylko strefa spadkowa.
Nieco wyżej panuje ogromny ścisk, co dobitnie pokazuje przykład Łużyc Lubań. Przegrana z Górnikiem Złotoryja sprawiła, że osunęły się z 7 miejsca na 11 i w sobotę zagrają bardzo ważny mecz z Lechią Dzierżoniów. Ekipa Pawła Sibika ustępuje Łużycom przez jesienną porażkę 0:1, więc wskazanie wygranego tej pary jest dużym wyzwaniem. Zwłaszcza jeśli dodamy, że Lechia po raz pierwszy w tym sezonie zanotowała serię domowych zwycięstw. Na razie licznik wskazuje dwa, ale w sobotę pokusi się o trzecie.
Mecz w Dzierżoniowie jeszcze mocniej zyskuje na statusie jeśli dodamy, że niebywale ciężkie zadania stoją przed Górnikiem Złotoryja i Polonią Środa Śląska. Pierwszych czeka kolejny wyjazd, tym razem do Wałbrzycha, gdzie zagrają z rezerwami Miedzi, a drugich wizyta w Sułowie.
W obu pojedynkach mamy dość jasno określonych faworytów i jeśli, w którymś przypadku goście wywiozą choćby punkt – będziemy mówić o niespodziance. Oba zespoły zdążyły już pokazać, że potrafią je sprawiać, bo Górnik urwał punkty Baryczy, a Polonia Moto-Jelczowi.
Początek zmagań nie jest łatwy dla Piasta Żmigród. Przed tygodniem bolesne 0:4 od rezerw Miedzi, w sobotę Słowianin, a na dokładkę drugi Chrobry.
Jesienią lider wygrał aż 6:0, teraz też pokazuje świetną formę. Słowianin nadrobił zaległości, później odprawił BKS Bolesławiec i w dwóch meczach strzelił aż dziesięć goli. Jeśli Piast chce o coś powalczyć, chyba w pierwszej kolejności musi zabezpieczyć tyły, bo siła ofensywa woliborzan robi wrażenie.
Żadną zaskoczeniem nie będzie jeśli napiszemy, że tercet ze strefy spadkowej ma nikłe szanse na punkty. W teorii najłatwiej powinien mieć Górnik Nowe Miasto, ale w przypadku meczu z Zenitem Międzybórz to dość marne pocieszenie. Trenerski debiut Piotra Konstsnciaka wypadł okazale i Zenit będzie faworytem meczu z beniaminkiem. Nawet bez wracającego do zdrowia Błażeja Augustyna.
Zawodnicy KS-u Łomnica z pewnością pamiętają jesienny mecz w Świdnicy. 0:7 od Polonii było pierwszym wyższym laniem w IV lidze i w sobotę trudno wierzyć by atut własnego boiska pomógł drużynie zajmującej ostatnie miejsce w tabeli. Zwłaszcza, że beniaminek nie zdobył tu nawet punktu i strzelił jak dotąd dwa gole.
Bez chwalonego przez nas Tomasza Hajduczka będzie musiał radzić sobie BKS Bolesławiec, który domowy mecz rozegra na boisku w Świętoszowie. I mecz BKS-u z rezerwami Chrobrego ma potencjał na najniższą średnią wieku w całym sezonie, bo zarówno Mateusz Mucha jak i Sebastian Górski opierają swoje zespoły na młodzieży. A piłkarsko zdecydowanie większe szanse mają goście z Głogowa.
Z ciekawością śledzimy poczynania Moto-Jelcza, który pożegnał się z kilkoma zawodnikami i w rundzie rewanżowej dysponuje dużo mniejszą jakością. Na Górnika Nowe Miasto Wałbrzych wystarczyło, a ekipa trenera Smółki błyskawicznie ustawiła ten mecz pod swoje dyktando. Teoretycznie Iskra Księginice jest rywalem bardziej wymagającym, więc może pozwoli lepiej zweryfikować wartość oławian.
Sobota
14:00 GNM Wałbrzych – Zenit Międzybórz
14:00 Klub Sportowy Łomnica – Polonia-Stal Świdnica
14:00 BKS Bolesławiec – Chrobry II Głogów
(w Świętoszowie)
14:00 Piast Żmigród – Słowianin Wolibórz
16:00 Piast Nowa Ruda – Prochowiczanka Prochowice
17:00 Lechia Dzierżoniów – Łużyce Lubań
17:00 Barycz Sułów – Polonia Środa Śląska
17:45 Iskra Księginice – Moto-Jelcz Oława
(w Lubinie)
Niedziela
14:00 Miedź II Legnica – Górnik Złotoryja
(w Wałbrzychu)
