Barycz Sułów długo zwlekała z ogłoszeniem nazwiska nowego trenera, ale spuściła prawdziwą bombę. Nowym szkoleniowcem będzie Tomasz Horwat, do niedawna pracujący jako asystent w Górniku Łęczna.
Od zwolnienia Janusza Kudyby minęło trochę czasu i kibice mogli zacząć się niecierpliwić. Giełda nazwisk imponowała, bo w kontekście Baryczy wymieniano trenerów, którzy w CV mieli Ekstraklasę. Ostatecznie wybór padł na Tomasza Horwata. Medialnie może nie jest to tak głośne nazwisko jak kontrkandydaci, ale trenerskiego fachu i doświadczenia Horwatowi odmówić nie można. Kontrakt nowego szkoleniowca ma obowiązywać przez półtora roku.
42- latek w przeszłości zanotował kilka sezonów w III lidze reprezentując na tym szczeblu MKS Oława, Polonię Trzebnica, Orła Ząbkowice Śląskie i KP Brzeg Dolny.
Trenerkę zaczął od zespołów młodzieżowych. Najpierw swojego ostatniego klubu- FC Wrocław Academy, a następnie Śląska, w obu przypadkach odpowiadając za drużyny U-19. Następnie awansował do rezerw wrocławskiego klubu. Ostatnią częścią jego przygody ze Śląskiem była funkcja dyrektora sportowego akademii.
W sezonie 19/20 wrócił na ławkę, w roli asystenta Ryszarda Tarasiewicza, w GKS-ie Tychy, a 15 czerwca 2020 został pierwszym trenerem, zastępując Ryszarda Komornickiego.
Dokończył z Tyskimi kampanie, w 9 meczach zdobył 15 punktów i na półtora roku wrócił do asystentowania, tym razem Arturowi Derbinowi.
Następnym przystankiem w karierze Horwata był Sosnowiec, a konkretnie rezerwy Zagłębia, z którymi rozstał się po dwóch miesiącach na rzecz funkcji asystenta w Sandecji Nowy Sącz, gdzie współpracował z Tomaszem Kafarskim i Stanislavem Vargą.
Obecny sezon to powrót do I ligi, gdzie nowego trenera Baryczy do współpracy zaprosił Ireneusz Mamrot odpowiadający za wyniki Górnika Łęczna. Po zwolnieniu Mamrota Horwat pozostawał w sztabie Górnika, jednak rozwiązał kontrakt i związał się z Baryczą. Taka decyzja nie powinna dziwić, zwłaszcza w świetle wychodzących na światło dzienne informacji o organizacji klubu z Łęcznej.
Od wiosny Tomasz Horwat wraca do korzeni i samodzielnej pracy z zespołem. A pracy będzie sporo, bo Barycz może tracić do lidera aż osiem punktów. Trener zebrał sporo doświadczenia u boku uznanych na krajowym podwórku kompanów i być może w Sułowie na dobre rozpocznie się jego kariera.