Tomasz Horwat i Łukasz Buliński przed hitem

Nadszedł dzień dzisiejszy. Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego gwizdka Kajetana Kasprzyka w hicie wiosny pomiędzy Miedzią i Baryczą. Tuż przed spotkaniem porozmawialiśmy z trenerami obu drużyn. Legniczanie czują respekt do rywala, natomiast Barycz chociaż szanse na awans ma tylko matematyczne – celuje w sześć punktów.

Finisz Koleje Dolnośląskie IV ligi to wyśmienita reklama całej ligi. Możemy tylko żałować, że mecz o taki dużym znaczeniu odbywa się bez udziału publiczności w Wałbrzychu. Oczywiście możecie obejrzeć go na naszej antenie (transmisja TUTAJ), jednak ligowa oprawa dodałaby mu jeszcze więcej prestiżu.

Ten mecz elektryzuje wiele osób i liczymy na ciekawe spotkanie. Zawodnicy z przeszłością na poziomie centralnym gwarantują bardzo dużą jakość, dlatego wierzę, że kibice po końcowym gwizdku będą zadowoleni. Szkoda jedynie, że nie gramy w Legnicy, na głównej płycie, bo na pewno wielu fanów by chciało zobaczyć ten pojedynek z perspektywy trybun, ale będzie transmisja ze strony waszej telewizji, więc warto ją śledzić – mówi Tomasz Horwat, natomiast Łukasz Buliński rzuca nowe światło na sprawę. I niejako trudno się Miedzi dziwić – skorzystała z przysługującego jej prawa.

Przede wszystkim taka jest decyzja samych zawodników. Od października trenujemy na boisku ze sztuczną nawierzchnią i zespół podjął decyzję, że na takiej chce również zagrać z Baryczą – przyznał szkoleniowiec aktualnego lidera, odnosząc się również do pełnej emocji końcówki..

Dla osób związanych z rozgrywkami IV ligi ułożyło się wyśmienicie. Emocje sięgają zenitu, a my zapraszamy do oglądania za sprawą waszych mediów i dopingowania sprzed ekranu, bo zapowiada się duże wydarzenie.

Dla gości rywalizacja na sztucznej nawierzchni będzie czymś nowym, jednak w Baryczy nie zamierzali specjalnie trenować na takim boisku w tygodniu poprzedzającym mecz. Zdaniem Tomasza Horwata nie należy wyolbrzymiać tego faktu, bo zmiana nie jest tak duża jak wielu uważa.

Cały czas gramy i trenujemy na naturalnej murawie, ale myślę, że nie będzie to dla nas problem. Różnica nie jest jakaś kolosalna, więc w trakcie rozgrzewki i w pierwszych minutach meczu powinniśmy się przystosować do nowych warunków.

Przed nami starcie dwóch najlepiej punktujących i najlepiej grających zespołów 2024 roku w Koleje Dolnośląskie IV lidze. Legniczanie w piętnastu meczach nie ponieśli porażki, tylko dwukrotnie zremisowali i mają bilans bramkowy 74:7! Goście z Sułowa rozpoczęli rok od przegranej w Głogowie, strzelali też nieco rzadziej, ale pokaz siły zademonstrowali w Pucharze Polski.

– W obu zespołach widać zdecydowany progres na przestrzeni tego sezonu. Te dwa kluby mają najlepszą średnią punktów w rundzie wiosennej i najczęściej wygrywały w dobrym stylu. Jesteśmy świadomi, że przed nami bardzo wymagające spotkanie, ale wychodzimy z założenia, że możliwość takiej rywalizacji, w takim momencie sezonu to też świetna okazja do nauki. W pewnym momencie nie dawano nam szans na awans, nie dawano ich nawet na podium, bo traciliśmy jedenaście punktów, ale zdołaliśmy to odrobić i sobotni mecz budzi wyłącznie pozytywne emocje – zauważa Buliński, który może osiągnąć swój pierwszy sukces, w pierwszym przepracowanym z Miedzią sezonie.

Paradoksalnie to legniczanie muszą, a Barycz może. Chociaż zespół z Sułowa wciąż jest w grze o III ligę, to wszyscy w klubie zdają sobie sprawę, że musiałoby dojść do prawdziwego cudu, by zdystansować prowadzący duet. Trener Horwat zapowiada, że Barycz nie odpuści i zadowoli się nawet tytułem mistrza rundy wiosennej.

– Wierzyliśmy, że te dwa nadchodzące mecze będą miały jeszcze większe znaczenie. Doszliśmy prowadzący duet na trzy punkty, ale po Złotoryi nasze szanse zmalały. Oczywiście wciąż tli się nadzieja i dopóki będzie się tlić, nie odpuścimy. Po dobrym okresie mamy dwa mecze z najmocniejszymi rywalami, które chcielibyśmy wygrać i zostać mistrzem wiosny. Walczymy o pełną pulę, chociaż już nie wszystko jest zależne od nas. Chcielibyśmy wygrać dwa spotkania, by później nikt nam nie zarzucał, że którąś z drużyn faworyzowaliśmy.

Sporo dyskusji wywoływała obecność posiłków z pierwszej drużyny Miedzi, lecz te wątpliwości szybko zostały rozwiane. Lider nie postraszy jutro ligowcami, choć jak już wcześniej pisaliśmy – w kadrach obu zespołów zawodnicy z solidnym bagażem doświadczeń na szczeblu centralnym.

– Na pewno nasz skład będzie różnił się od tego jakim dysponowaliśmy w meczu ze Słowianinem czy jesiennym w Sułowie, jednak za nami bardzo długa seria dobrych spotkań. Nieważne jaką dysponowaliśmy kadrą, radziliśmy sobie. Niezależnie od tego uważam, że jesteśmy mocnym zespołem, wielu zawodników na przestrzeni całego sezonu poczyniło ogromny progres i pełni nadziei szykujemy się do meczu z Baryczą – chwali swoich podopiecznych Łukasz Buliński i zauważa duży postęp nie tylko w grze, ale również mentalności wielu zawodników.

Przez te wszystkie miesiące wielu naszych młodych zawodników dojrzewało do roli, w której obecnie się znajdują. Jesteśmy liderem, nie mamy właściwie żadnego marginesu błędu, ale w zespole czuć pozytywną energię. Niezależnie od wyniku sobotniego meczu do samego końca będziemy w grze o najwyższe cele i dla tej młodej drużyny to też sukces – dodaje.

Jego vis a vis przewrotnie stwierdza, że Miedzi może to wyjść na dobre, ponieważ u graczy skupionych stricte wokół drugiego zespołu mogą lepiej zafunkcjonować wypracowane automatyzmy.

Zawodnicy z I ligi gwarantują dużą jakość, ale z drugiej strony nie trenują na co dzień z drużyną rezerw i może to powodować braki w zrozumieniu – zauważa.

Barycz jedzie do Wałbrzycha w niemal najmocniejszym składzie, bo zabraknie tylko Filipa Olejniczaka, natomiast szkoleniowiec Miedzi przyznał, że w jego ekipie pojawiły się pomniejsze urazy, a intensywnie trenujący zawodnicy odczuwają trudy czwartoligowej kampanii.

III liga w Sułowie ma zagościć po kolejnym sezonie, więc dla części graczy dwa nadchodzące mecze mogą mieć niebagatelne znaczenie. Jak przyznaje trener, są tacy, którzy walczą o przyszłość.

– U wielu zawodników sprawa jest już jasna, natomiast kilku wciąż się przyglądamy i oceniamy ich przydatność pod kątem przyszłego sezonu, więc sprawdziany z takimi rywalami mogą być dobrym wyznacznikiem – zdradza Horwat.

I trudno mu nie przyznać racji. Wyżej poprzeczki zawiesić się nie da.

Miedź II Legnica – Barycz Sułów
08.06
Godzina 14:00
LIVE

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x