Słowianin nowym liderem! Grająca blisko osiemdziesiąt minut w osłabieniu Iskra Księginice postawiła się faworytowi, ale niespodzianki nie było i gospodarze wygrali 6:2.
Bardzo ciekawe widowisko stworzyli dziś zawodnicy Słowianina Wolibórz i Iskry Księginice, choć wynik wcale na to nie wskazuje.
Mocniejszego wejścia w ten mecz nie mogliśmy sobie wyobrazić. W pierwszym kwadransie zobaczyliśmy dwa gole i czerwoną kartkę!
Po ładnej, zespołowej akcji w 4. minucie wynik otworzył Dorian Krakowski, chwilę później instynktem strzeleckim popisał się Mateusz Łodej i po rzucie rożnym wyrównał losy rywalizacji.
Iskra przebyła drogę z piekła do nieba i z powrotem, bo od trzynastej minuty musiała radzić sobie bez Piotra Karczewskiego.
Kapitan gości sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Krakowskiego i Radosław Bielak bez zastanowienia sięgnął po czerwoną kartkę.
Dosłownie moment później Iskra mogła stracić drugiego gola, jednak z rzutu wolnego nieznacznie przestrzelił Łukasz Szczepaniak.
Szczęście uśmiechnęło się za to do innego gracza Słowianina – Michała Wojtala. Pomocnik gospodarzy przymierzył zza pola karnego, piłka otarła interweniującego Huberta Czerwińskiego i ten rykoszet zaskoczył stojącego między słupkami Krystiana Kisiela.
Drugi gol rozsypał Iskrę w drobny mak. Ledwie trzy minuty później Kisiel sięgał do siatki po raz trzeci. Tym razem świetną robotę wykonał Adrian Niewiadomski, który przejął piłkę w okolicy linii środkowej, kapitalnym podaniem obsłużył Krakowskiego i napastnik podwyższył na 3:1
Gospodarze mogli rozprawić się z Iskrą w kolejnej akcji, bo sędzia podyktował rzut karny za faul na Krakowskim, ale Kisiel wyczuł intencję Łukasza Szczepaniaka i utrzymał swój zespół przy życiu.
Na drugą połowę dojechał Piotr Stańko, a w jego podopiecznych jakby wystąpiły nowe siły.
Ambicja Iskry miała dziś twarz Mateusza Łodeja, który toczył pasjonujące pojedynki z Piotrem Gorczycą
Tuż po przerwie snajper Iskry wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Tym razem dobrym podaniem obsłużył go Mateusz Kochman, a Łodej wykorzystał odrobinę wolnego miejsca i strzałem przy dalszym słupku zdobył bramkę kontaktową.
Od tego momentu Słowianin miał zdecydowaną przewagę w ilości kreowanych sytuacji. Iskra najbliżej była po dobrze rozegranym rzucie wolnym, natomiast miejscowi rozpoczęli ostrzał bramki.
Wojciech Szuba z rzutu wolnego huknął w poprzeczkę, zaraz po rożnym najlepiej odnalazł się Mikołaj Łazarowicz i zapewnił Słowianinowi dwa gole zapasu.
Gospodarze mogli pluć sobie w brodę po kolejnych atakach, bo najpierw Jakub Zdulski wybił zmierzającą do siatki piłkę, a moment później doskonałą szansę zmarnował Niewiadomski.
Słowianin napierał, ale gola zdobył dopiero pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry, po składnej akcji z udziałem dwóch rezerwowych i Niewiadomskiego.
Maksym Gendera przytomnie wycofał do Mateusza Krzymińskiego, a ten płaskim strzałem zdobył piątego gola. Ostatnie słowo należało jednak Niewiadomskiego, który skorzystał z błędu Iskry w wyprowadzeniu piłki i samej końcówce ustalił wynik spotkania.
Jak się okazało, były to bardzo istotne punkty dla miejscowych, ponieważ po remisie Baryczy z Łużycami na pierwsze miejsce wskoczył właśnie Słowianin.
Słowianin Wolibórz – Iskra Księginice 6:2 (3:1)
Krakowski 4′, 33′, Wojtal 30′, Łazarowicz 65′, Krzymiński 85′, Niewiadomski 90+2′- Łodej 11′, 48′
Czerwona kartka: Karczewski (Iskra) – 13′
W 35. minucie Łukasz Szczepaniak (Słowianin) zmarnował rzut karny (bramkarz obronił)
Słowianin: Gembara – Szczepaniak (75. Gendera), Łazarowicz, Cegiełka (70. Fatianov), Szuba, Gorczyca, Kierkiewicz (66. Buryło), Niewiadomski, Barski, Wojtal (79. Krzymiński), Krakowski
Iskra: Kisiel – Czerwiński (87. Spychała), Karczewski, Pilichowski, Kochman, Świątek (69. Sygnatowicz), Zdulski, Kusztal, Kaczmarek, Gambal, Łodej (66. Trawka)