S. Wietrzak: ‘Mewa będzie oparta na wychowankach’

Mewa Kunice wraca na piłkarską mapę i zmienia swoje oblicze. Jak deklaruje prezes Stanisław Wietrzak- postawi na wychowanków, a w ciągu czterech lat chciałaby zostać poważnym graczem Klasy Okręgowej.

Piękny sen kibiców Mewy Kunice skończył się brutalnie. Klub po dwóch świetnych sezonach zajął dwunaste miejsce, ale nie skończyło się na spadku do okręgówki. Mewa wycofała zespół seniorów i w kampanii 23/24 posyła w bój wyłącznie młodzież.

Ta przez rok nabierze jeszcze ogłady i w przyszłym sezonie będzie mogła sprawdzić się na poziomie seniorskim. Wejście do dorosłej piłki w takich warunkach powinno być dużo łatwiejsze, bo młodzi gracze przechodzą w Mewie pełen cykl szkolenia.

– Zespół w dużej mierze chcemy oprzeć na naszych wychowankach. Za rok-dwa do seniorów wyjdą nasi juniorzy, którzy powinni stanowić połowę drużyny. Chcemy by w kolejnych latach dołączali następni zawodnicy wyszkoleni w Mewie, a finalnie za te cztery lata stanowili 80 procent kadry. Mamy na czym budować klub, od początku o to nam chodziło – przyznaje Stanisław Wietrzak.

I trudno nie przyznać mu racji. Z jednej strony widzieliśmy Mewę opartą na zawodnikach z zewnątrz, o której nie każdy miał dobre zdanie, ale gdzieś tam na zapleczu budowano solidne fundamenty.
W Kunicach mają do dyspozycji dwie płyty i choć jedna nie jest pełnowymiarowa, to świetnie zdaje egzamin przy okazji treningów czy meczów drużyn młodzieżowych. A tych jest całkiem sporo, więc nawet jeśli najbardziej eksponowany zespół, wycofano z rozgrywek, to było co oglądać.

Mewa może pochwalić się drużynami we wszystkich kategoriach od juniora młodszego do żaka, dlatego optymizm prezesa ma swoje podstawy. W Kunicach nie chcą opierać zespołu na samych juniorach, a ptaszki ćwierkają o ciekawych powrotach.

Kilku byłych zawodników zadeklarowało chęć powrotu, ale oczywiście z nazwiskami trzeba poczekać. Na pewno potrzebujemy doświadczenia, bo sami juniorzy tego nie pociągną, a w kryzysowych momentach trzeba mieć chłodną głowę – zdradza plan na budowę zespołu Stanisław Wietrzak.

Prezes zdradza również cele na najbliższe lata i już wiemy, że nie planuje zbyt długo występować na szczeblu B-klasy.
– Na dziś plan jest taki, że w ciągu czterech sezonów chcielibyśmy zanotować dwa awanse i stać się czołową drużyną okręgówki.

Oprócz wyników, nowa Mewa ma również mieć styl, czyli to czym imponowała wcześniej. Stanisław Wietrzak chce oglądać ofensywny, techniczny futbol.
– Chcemy wrócić do korzeni i do tego, co graliśmy kiedyś. Właściwie cały zespół wywodził się z piłki halowej, więc grę opierał na ładnej, technicznej piłce. Mam nadzieję, że po powrocie Mewa znowu będzie grała pięknie – mówi.

Styl w dużej mierze będzie zależeć od tego, kto obejmie stery, a nasz rozmówca zdradza, że pod uwagę brany jest zarówno ktoś z klubu jak i szkoleniowiec pracujący obecnie w innym zespole. Chociaż prezes nie chciał zdradzić nazwisk, można podejrzewać, że jednym z kandydatów jest Dorian

Wach, który jako zawodnik pełnił funkcję kapitana, natomiast w roli trenera pracował z orlikami i zespołem rezerw Mewy.
– Powiem szczerze, że sondujemy dwie opcje. Mamy możliwość zatrudnienia trenera z zewnątrz, z którym prowadzę rozmowy, a także powierzenia zespołu komuś z obecnej kadry bądź z grona byłych zawodników. Przed klubami jeszcze cała runda, więc nie ma pośpiechu, nie chcemy wprowadzać niepotrzebnego zamieszania. Na konkrety i nazwiska czas przyjdzie w czerwcu – studzi emocje prezes Wietrzak.

Mewa zdążyła zapracować sobie na dobrą renomę w regionie, więc jesteśmy ciekawi jak potoczą się losy klubu po reaktywacji pierwszej drużyny. Do przyszłorocznych rozgrywek B-klasy prawdopodobnie przystąpi w roli jednego z faworytów do awansu, choć na szczegóły musimy jeszcze poczekać.

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x