Robert Malawski: ‘Górnik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!’

Inauguracyjne zwycięstwo Górnika Lubin w Górze przypisywaliśmy efektowi ‘nowej miotły’, tymczasem trener Robert Malawski studzi zapędy. – To proste. Miałem do dyspozycji niemal pełny skład – odsłania kulisy i zapowiada, że Górnik nie powiedział ostatniego słowa.

Powrót na ławkę trenerską Roberta Malawskiego miał dać Górnikowi Lubin nowy bodziec, bo klub dopadła stagnacja, która poskutkowała piętnastym miejscem po rundzie jesiennej. Zdaniem nowego szkoleniowca, ten wynik kompletnie nie oddaje możliwości jego podopiecznych, ale by Górnik rozwinął skrzydła, musi się uporać z jednym palącym problemem.

– Sytuacja sprawiała wrażenie kiepskiej, ale było to spowodowane frekwencją na meczach i treningach. Szczerze? Myślałem, że zastanę gorszy obraz, ale piłkarsko ta drużyna jest naprawdę mocna. Jest komu grać, tylko problemem są obowiązki zawodowe i tego typu sprawy, które nie pozwalają na udział w meczach czy zajęciach. Musimy jeszcze trochę popracować nad chęciami, bo z tym też bywa różnie. Ale z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że miejsce w żaden sposób nie oddaje potencjału Górnika. W sobotę dysponowaliśmy niemal pełną kadrą i mam nadzieję, że tak pozostanie, bo wtedy możemy pokazać swoje możliwości – mówi.

Te same troski spędzały sen z powiek Malawskiego podczas przygotowań. Jedni trenowali mniej, inni więcej, lecz dla trenera, który od lat ma do czynienia z piłkarzami- górnikami to akurat żadna nowość. Zimą w Lubinie nie doszło też do poważniejszych ruchów, a nawet można powiedzieć, że były one kosmetyczne.

Z klubu odszedł Alan Spychała, który zasilił Stal Chocianów, natomiast koszulkę Górnika znów założył Paweł Hołówka, w rundzie jesiennej gracz Odry Ścinawa. Robert Malawski nie ukrywa, że zimą ciężko o wzmocnienia, ale od kilku graczy otrzymał już deklarację z chęcią dołączenia do jego drużyny po sezonie.

W przygotowaniach były problemy, zawodnicy nie zawsze mogli trenować, ale na razie wygląda to dobrze. Zobaczymy na ile starczy sił, a kiedy zaczną wychodzić braki, ale tak wygląda praca w niższych ligach. Nie da się wszystkiego zaplanować.

Podopieczni Malawskiego sprawili małą sensację, bo przed tą kolejką Górnik zajmował przedostatnie miejsce, a w dodatku grał na ciężkim terenie, co nie przeszkodziło mu w zwycięstwie 3:2. Zdaniem trenera nie było tu przypadku, tylko prawdziwe oblicze jego zespołu i jeśli lubinianie utrzymają obecny potencjał kadrowy, to zaskoczą jeszcze nie raz.

Według mnie to nie była niespodzianka, tylko zasługa frekwencji. Brakowało tylko dwóch zawodników i mieliśmy naprawdę mocny zespół. Jeśli podstawowi gracze będą do dyspozycji, to o wynik można być spokojnym. Jeśli będą nas trapiły problemy, to może się skończyć jak w tamtej rundzie. Ale wierzę, że to poukładamy, chłopaki się zaangażują i zrobimy dobrą robotę – dodaje nowy trener Górnika, którego z pewnością cechuje pozytywne myślenie i optymizm.

Bez niego trudno byłoby o uśmiech, bo przed zespołem z Lubina niebywale ciężkie starcia. W najbliższą niedzielę domowy mecz z drugą Chojnowianką, później wyjazd na trzeci Legsad, a w dalszej perspektywie Iskra Kochlice oraz Odra Ścinawa. Trzeba powiedzieć jasno, że gdyby Górnik w tych czterech spotkaniach nie zdobył choćby punktu – chyba nie byłoby większego zaskoczenia. Ale jak wspomniał Robert Malawski – jego podopieczni mogą sprawić jeszcze niejednego psikusa.

Trochę się obawiałem tego początku, ale z drugiej strony w naszym przypadku wszystkie mecze są ciężkie. Tutaj faktycznie tabela może nas trochę przerażać, jednak nie składamy broni. Podjąłem się wyzwania, bo wierzę, że jesteśmy w stanie zachować ligowy byt. Jestem dobrej myśli! – z entuzjazmem kończy.

W pierwszej wiosennej odsłonie Górnik i Chojnowianka byli współautorami największych niespodzianek, lecz kibice wicelidera nie mieli powodów do radości. Chojnowianka mierzyła się z wymagającym rywalem – Iskrą Kochlice, ale chyba nikt nie zakładał porażki 0:2 na swoim stadionie.

Albo jutro drużyna Mirosława Zielenia wróci na zwycięska ścieżkę albo będziemy mówić o kolejnej sensacji, bo nawet remis Górnika z wiceliderem zasłuży na takie miano.

Klasa Okręgowa
Górnik Lubin – Chojnowianka Chojnów
Niedziela, 17.03
Godzina: 15:00

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x