Przedstawiamy beniaminków: Sparta Grębocice

W sezonie 24/25 Koleje Dolnośląskie IV liga będzie miała pięciu nowych przedstawicieli, a jednym z beniaminków została Sparta Grębocice. Mistrz grupy legnickiej na swoim podwórku okazał się bezkonkurencyjny, lecz Paweł Rząsa bez ogródek przyznaje, że przed Spartą bardzo trudne zadanie.

Po kilku sezonach w podzielonej IV lidze, klub z Grębocic wpadł w dołek i ostatnia kampania bardziej przypominała dogorywanie niż walkę o zachowanie bytu. Ostatecznie Sparta ugrała zaledwie siedem punktów i po siedmiu latach z hukiem wróciła do Klasy Okręgowej. Misję odbudowy powierzono Pawłowi Rząsie, który od dawna pracuje z młodzieżą w Chrobrym Głogów.

Decyzja zarządu się obroniła, a nowy trener już w pierwszym sezonie wprowadził Spartę na dolnośląskie salony. Nie obeszło się bez kłopotów i kilku wpadek, bo po wyśmienitej pierwszej części sezonu, wiosną lider punktował już słabiej. Mimo zdobycia jedenastu ‘oczek’ mniej, nowy mistrz… powiększył przewagę nad grupą pościgową.

Druga runda na pewno była dla wszystkich dużo trudniejsza i to potwierdzają wyniki. Zawsze jak się walczy o awans, to motywacja na pokonanie tych czołowych drużyn też jest większa i wiosną mogliśmy się o tym przekonać na własnej skórze. Doszły kontuzje, w rundzie rewanżowej mieliśmy też trudniejszy terminarz, ponieważ z niemal całą czołówką graliśmy na wyjazdach. Myślę, że to wszystko spowodowało gorszy wynik. Gorszy od rewelacyjnych czterdziestu punktów z jesieni, bo tak należy go oceniać. Z jednej strony można więc mówić o słabszych wynikach, ale z drugiej, na półmetku mieliśmy dwa punkty przewagi, a na finiszu pięć– tłumaczy Rząsa.

Obiekt w Grębocicach mógł robić wrażenie na rywalach z Klasy Okręgowej, lecz zreformowana KD IV liga ma swoje wymagania i kameralny stadion musi zostać do nich dostosowany. Po awansie Sparta otrzymała kilka zadań. Najważniejsze to odgrodzenie trybuny głównej od boiska, wydzielenie sektora gości oraz stworzenie wyjścia dla zawodników, co nie powinno stanowić większego problemu.

Większym może być skompletowanie zespołu będącego w stanie nawiązać równorzędną walkę z wymagającymi rywalami. Sparta boryka się z podobnym problemem jak Iskra Księginice – wielu zawodników pracuje w hucie bądź kopalni, co mocno ogranicza pole manewru, przede wszystkim podczas spotkań wyjazdowych.

-Szykujemy wzmocnienia, będziemy testować wielu zawodników i postaramy się zbudować zespół zdolny do rywalizowania w tej lidze. Czy nam się uda czas pokaże, bo wiemy, że zespoły czwartoligowe dysponują innymi budżetami. To też pokazuje różnice między poziomami, bo w okręgówce był on naprawdę fajny, a tutaj już niekoniecznie jesteśmy konkurencyjni – zdradza plany na to okienko trener.

Jednym z celów Sparty było sprowadzenie Mateusza Machaja, co z pewnością należałoby uznać jednym z hitów w całej lidze. Machaj dostał konkretną propozycję, jednak problemem jest to, że nie tylko Sparta zaproponowała mu grę w przyszłym sezonie. Beniaminek walczył o legendę Chrobrego, jednak szanse na jego angaż są nikłe.

-Wiem, że na ten moment Mateusz wybierze inną opcję – wyjaśnia Rząsa.

Zawodnik z przeszło setką gier w Ekstraklasie zapewne otwierał listę życzeń Sparty, ale uspokajamy kibiców beniaminka – były pomocnik między innymi Lechii czy Śląska nie jest na niej jedynym nazwiskiem. W Sparcie chcą zastosować podobny wariant jak przy okazji poprzednich okienek, gdy klub niemal do samego końca walczył o pozyskanie nowych graczy. Ostatnio taka taktyka zdawała egzamin.

Rozmawiamy z innymi zawodnikami, oczywiście nie chciałbym podawać nazwisk, ale mogę powiedzieć, że w okresie przygotowawczym będziemy sporo testować, a kompletowanie kadry może potrwać u nas do 30 sierpnia. Z grupy testowanych na pewno kogoś pozyskamy, chcemy zwiększyć rywalizację w każdej formacji – mówi nasz rozmówca.

Niewykluczone są również transfery wychodzące, jednak w tym przypadku również decyzje będą zapadać w trakcie krótkiego okresu przygotowawczego. Ten w Grębocicach oficjalnie rozpoczyna się właśnie dzisiaj i zanim Sparta powalczy o ligowe punkty – rozegra trzy mecze kontrolne. Na liście rywali Górnik Złotoryja, Dozamet Nowa Sól oraz Promień Żary, czyli ekipy czwartoligowe, bo na takich zależało Pawłowi Rząsie.

Prawdziwe święto futbolu szykuje się natomiast w drugiej połowie września, kiedy do Grębocic zawitają rezerwy Chrobrego. Opiekun Sparty nie ukrywa, że dla niego i wielu zawodników będzie to szczególny mecz, bo sam Rząsa obecnie odpowiada za zespół juniorów młodszych w Chrobrym, a wielu jego podopiecznych ma w swoim CV klub z Głogowa.

-Od dziewiętnastu lat pracuje w Chrobrym, wcześniej od dziesiątego roku życia w nim grałem, więc jestem z tym klubem związany ponad trzy dekady i chyba nie ma możliwości by serce nie zabiło mocniej. Aczkolwiek nie tylko mi, bo w zespole Sparty Grębocice jest wielu zawodników z przeszłością w Chrobrym i można pół żartem powiedzieć, że spotka się Chrobry Głogów II z Chrobrym III. Będzie ciekawie, to dla nas na pewno fajna przygoda i niech wygra lepszy!

Poprzedni sezon pokazał, że beniaminkowie nie mają łatwej przeprawy i w Grębocicach wszyscy nastawiają się na morderczy bój o pozostanie w lidze. Paweł Rząsa oglądał na żywo pojedynek Polonii Środa Śląska z Legsadem Kościelec, a wnioski wyciągnięte z meczu barażowego nie są dla niego ani dla jego zespołu zbyt pozytywne. W tym spotkaniu czwartoligowiec zdecydowanie górował pod względem kultury gry,  jednak Sparta nie zamierza wcielać się w rolę dostarczyciela punktów i mimo dużej konkurencji, chce zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie.

-Myślę, że czeka nas walka o utrzymanie i na pewno sukcesem byłoby pozostanie w IV lidze. Cieszymy się z awansu, pokażemy się w fajnym towarzystwie, a sam klub również skorzysta, bo nawet jeśli Sparta nie zostanie w lidze, to inwestycje poczynione w infrastrukturę już tak. To rozwija klub, więc po roku lepsi będą nie tylko zawodnicy, ale i baza. Jeśli nasza przygoda z IV ligą okaże się to dłuższa wszyscy będą szczęśliwi, jeśli nie, to mimo wszystko warto podjąć rękawice i się sprawdzić. Między okręgówką i nową IV ligą jest bardzo duży przeskok. Sam jestem ciekawy jak wypadniemy na tle tych drużyn. Nie boję się spadku, nie boję się rywalizacji. Zawsze lepiej awansować i sprawdzić się na tle mocniejszych niż kisić się we własnym sosie i stać w miejscu. Wolę trudny sezon w silnej lidze, niż dominację w Klasie Okręgowej, która by niczego nie przyniosła – odważnie stwierdza Rząsa.

Myślicie, że tym razem przygoda Sparty z IV ligą również potrwa kilka lat czy klub z Grębocic podzieli los Górnika Nowe Miasto Wałbrzych i KS-u Łomnica żegnając się z nią już po roku?

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x