Podsumowanie 16. kolejki IV ligi

20.11.2023
p4p football

Szesnasta seria gier nie przyniosła zmiany na czele, choć mecz Słowianina w Łomnicy się nie odbył. Barycz w hicie uległa rezerwom Miedzi, a największym zaskoczeniem było zwycięstwo BKS-u Bolesławiec z Łużycami.

Pierwszy mecz tego weekendu odbył się już w piątek. Lechia Dzierżoniów podejmowała Górnika Złotoryja i miała szansę wskoczyć do górnej połówki tabeli. By do tego doszło podopieczni Pawła Sibika musieli przede wszystkim wygrać swoje spotkanie. Goście okazali się jednak skuteczniejsi i Górnik zwyciężył 2:1. Lechia natomiast po raz kolejny kończyła w „10” ,bo czerwoną kartkę zobaczył Dawid Wasilewski.

Równie istotne dla dołu stawki było starcie w Międzyborzu. Podbudowany trzema dobrymi spotkaniami Zenit mierzył się z Polonią- Stalą Świdnica, która po serii porażek zaskoczyła w meczu z Moto- Jelczem. I tamten triumf chyba pozwolił świdniczanom odzyskać pewność siebie, bo w sobotę dopisali do swojego konta kolejne zwycięstwo. To musiało smakować szczególnie, gdyż goście jeszcze przed przerwą grali w osłabieniu!

Zenit po dobrych meczach zanotował porażkę, natomiast Moto- Jelcz przerwał złą passę i zdemolował Prochowiczankę. Już po kwadransie było wiadomo, że przed ekipą Roberta Gajewskiego piekielnie trudne zadanie, bo szybkie gole Waldemara Gancarczyka i Łukasza Skolimowskiego oraz czerwona kartka dla golkipera miejscowych ustawiły mecz. Po zmianie stron MJO dorzucił jeszcze cztery bramki, a punkty pojechały do Oławy.

W kratkę grają ostatnio rezerwy Chrobrego, które po raz drugi z rzędu przegrały na wyjeździe. Najpierw wysokie 0:4 w Międzyborzu, teraz 1:3 w Księginicach. Na stadionie beniaminka strzelanie rozpoczął Wojciech Konefał, zdobywając gola „do szatni”. Tym razem głogowianie nie mieli wsparcia w postaci zawodników pierwszej drużyny i nie potrafili odwrócić losów tego pojedynku.

Niedługo po przerwie podwyższył Hubert Czerwiński, trzeci cios wyprowadził Mateusz Łodej i kiedy Tomasz Wojciechowski trafił na 1:3, Chrobremu nadal sporo brakowało, by wywieźć z Księginic choćby punkt.

Największa niespodzianka 16. kolejki? Bezsprzecznie porażka Łużyc w Bolesławcu. Zespół Jacka Kanasa zatrzymał Barycz Sułów od 40. minuty grając w osłabieniu, by ledwie tydzień później przegrać na terenie „czerwonej latarni”. BKS miał dotąd sześć punktów, ale dzięki pięknemu trafieniu Piotra Skiby pokonał wyżej notowanego rywala i wyprzedził dwóch rywali.

Tymi rywalami są Górnik Nowe Miasto Wałbrzych oraz KS Łomnica. Pierwsi zostali rozbici na swoim stadionie przez Polonię Środa Śląska, choć do przerwy wynik pozostawał sprawą otwartą. Goście prowadzili tylko 2:1, jednak po zmianie stron trafiali już tylko oni i Polonia wygrała 5:1.

Warto odnotować, że po sześciu meczach posuchy przełamał się Łukasz Dragon, który zdobył jedną z bramek.

Klub Sportowy z Łomnicy miał zagrać ze Słowianinem, jednak aura pokrzyżowała plany i mecz przełożono. Nowy termin ustalono przed startem rundy wiosennej – 03.03.2024.

I na koniec dwa hity tej kolejki. O spotkaniu Baryczy z Miedzią II Legnica napisaliśmy już chyba wszystko, więc przypomnimy, że mecz na szczycie przyniósł ogrom emocji. Na murawie długo utrzymywał się bezbramkowy remis, choć Barycz od 56’ minuty grała w dziesięciu, a od 60’ w dziewięciu! Legniczanie wykorzystali przewagę w samej końcówce, a w doliczonym czasie gry sami stracili zawodnika.

Pojedynek dwóch Piastów również rozstrzygnął jedne gol. Tutaj może nie mieliśmy tak dużo trudnych i kontrowersyjnych decyzji, ale na murawie nikt nie odpuszczał. Finalnie trafienie Oleksandra Maksymenki z pierwszej części gry zapewniło zwycięstwo drużynie ze Żmigrodu, co oznacza powiększenie przewagi nad sobotnim rywalem do sześciu punktów.

Na kolejkę przed końcem prowadzi Słowianin, który o dwa punkty wyprzedza Barycz i o trzy Miedź oraz MJO. Podopieczni Daniela Siemińskiego rozegrali jeden mecz mniej od oponentów.
Równie ciekawie w dole, bo czternastą Lechię Dzierżoniów i ósmego Chrobrego II Głogów dzielą zaledwie trzy „oczka”!