Piotr Konstanciak udanie debiutuje w Zenicie Międzybórz

Zenit Międzybórz z nowym trenerem i nowymi nadziejami przystąpił do rundy wiosennej, a inauguracja okazała się bardzo udana. O zwycięstwie z Prochowiczanką i wyczekiwanym debiucie Błażeja Augustyna porozmawialiśmy z Piotrem Konstanciakiem.

To właśnie jemu powierzono misję utrzymania IV ligi dla Międzyborza. Wyniki zimowych sparingów pokazywały, że Zenit wiosną może być groźny, ale wiadomo – sparingi jedno, liga drugie. Sobotnia weryfikacja poszła jednak po myśli trenera, bo chociaż Prochowiczanka zdobyła gola jako pierwsza, później do siatki trafiał tylko Zenit. Z serca trenera spadł mały kamień, ponieważ okazało się że skład był daleki od optymalnego, a w odwodzie pozostawała właściwie sama młodzież.

Debiut w dolnośląskiej IV lidze się udał, chociaż nie było kolorowo, bo przegrywaliśmy 1:0. Górę wzięło jednak doświadczenie i przygotowanie drużyny, dzięki czemu odnieśliśmy okazałe zwycięstwo 4:1. Znaliśmy słabe i mocne strony Prochowiczanki, mieliśmy ją rozpracowaną, jednak trochę się tego meczu obawialiśmy, bo brakowało nam czterech zawodników, w tym Błażeja Augustyna czy Sebastiana Białasika. Zrealizowaliśmy plan założony na spotkanie i uważam, że zasłużyliśmy na ten wynik – ocenia swój pierwszy ligowy występ na ławce trenerskiej Zenitu Piotr Konstanciak.

Zmiana szkoleniowca wiąże się ze zmianami w codziennym funkcjonowaniu piłkarzy. Nie inaczej było w tym przypadku, bo były już opiekun Ostrovii Ostrów Wielkopolski ułożył wszystko na swoją modłę, jednak zależy mu przede wszystkim na dobrej współpracy wewnątrz zespołu.

Jestem nowy, mam swoje zasady i na pewno zawodnicy to odczuwają, bo trochę zmian zaszło. Zawsze wychodzę jednak od tego, że w szatni musi być atmosfera. Można mieć milion konspektów, ciekawe treningi, ale jak nie ma atmosfery, to nie ma sensu wychodzić na boisko. Tym się przede wszystkim kieruję – zdradza trener Zenitu.

O nią z pewnością potrafi zadbać Błażej Augustyn, na którego debiut czekają nie tylko w Międzyborzu. Jego absencja w Prochowicach była przesądzona już wcześniej, gdyż defensor leczy kontuzję, której nabawił się na niedawnej gali Clout MMA. Ze słów Piotra Konstanciaka wynika, że doświadczony obrońca lada chwila wróci do treningów i być może jeszcze w tym miesiącu zadebiutuje w koszulce Zenitu.

Jak wiadomo, podczas ostatniej walki ze Zbigniewem Batmanem Błażej złamał rękę, ale na dniach ma się pojawić, wejść w jakiś trening tlenowy i myślę, że za 2-3 kolejki będzie już gotowy do gry. Czekamy z wytęsknieniem, bo wierzę, że bardzo nam pomoże w defensywie – mówi.

Dobry wynik w pierwszym meczu połączony z ciekawymi zimowymi transferami mogły rozbudzić nadzieję kibiców. A Piotr Konstanciak, mimo szacunku do każdego rywala, nie zamierza ich gasić i na pytanie czy sobotnie starcie rozpocznie marsz w górę tabeli odpowiada:

Tego byśmy sobie życzyli. Na pewno jesteśmy skoncentrowani, bo fakt, że Górnik jest w tabeli niżej niż Prochowiczanka o niczym nie świadczy. Ja dopiero poznaję te drużyny, ale wiem, że niezależnie z kim gramy, musimy dać z siebie wszystko, bo nikt nie jest łatwym rywalem. Wiemy, że wałbrzyska młodzież chce grać w piłkę, uczy się tego grania i potrafi być bardzo niewygodnym przeciwnikiem, ale jedziemy by zdobyć trzy punkty.

Przedstawiciele Zenitu w pierwszej kolejności muszą myśleć o utrzymaniu, ponieważ zespół zajmuje obecnie trzynaste miejsce, które oznacza grę w barażu. I właśnie na początku sezonu ma najlepszą okazję by punktować, ponieważ w najbliższych tygodniach zagra z KS-em Łomnica, BKS-em Bolesławiec, Iskrą Księginice czy wspomnianym Górnikiem Nowe Miasto Wałbrzych. Ten mecz już w najbliższą sobotę.

fot. DK Fotografia Sportowa

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x