Paweł Wojciechowski show i finał dla Baryczy!

Pierwszy półfinał zakończył się małą niespodzianką, bo Barycz wyeliminowała z pucharu kolejnego trzecioligowca. Tym razem na tarczy z Sułowa wyjechał Górnik Polkowice, który dobrze zaczął, ale później kompletnie oddał pole. Jego katem okazał się Paweł Wojciechowski – autor wszystkich trzech goli zdobytych przez Barycz!

Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli goście z Polkowic. Tuż po upływie kwadransa Mariusz Szuszkiewicz świetnym podaniem uruchomił Michała Litwę i ten pewnym uderzeniem pokonał Dominika Budzyńskiego.

Ale to był właściwie ostatni zryw Górnika. Napór Baryczy rósł z minuty na minutę, lecz początkowo miejscowi mieli problemy ze skutecznością. O ile pierwszą próbę Piotra Grzelczaka ofiarnie zdołał przeciąć Jarosław Ratajczak, to chwilę później dla snajpera nie było usprawiedliwienia. Grzelczak miał dwie dobre szanse, lecz w obu nie trafił nawet w światło bramki.

Podopieczni Tomasza Horwata znaleźli sposób na problemy pod bramką polkowiczan, a ich antidotum okazał się Paweł Wojciechowski. Od transferu do Baryczy prezentuje wysoką dyspozycję i dziś to potwierdził – zdobywając dwa gole w… dwie minuty.

Pierwszego po dobrym podaniu Grzelczaka, gdzie jeszcze wymanewrował obrońcę i z bliska pokonał Jarosława Niezgodę. Moment później skorzystał z dośrodkowania Macieja Bachty i błędu obrońcy, by następnie ładnie zmieścić piłkę w bramce.

Kapitalnie dysponowany Wojciechowski na tym nie poprzestał. W doliczonym czasie gry gospodarze wykonali rzut wolny, po którym zakotłowało się pod bramką Niezgody, a próbujący interweniować golkiper, sfaulował Macieja Tomaszewskiego i Piotr Kuzia wskazał na ‘wapno’. Wojciechowski skutecznie egzekwował rzut karny, kompletując tym samym hat- tricka.

Gol do szatni musiał zmartwić Enkeleida Dobiego, jednak chyba wszyscy byli przekonani, że polkowiczanie po zmianie stron odważnie ruszą do odrabiania strat, tymczasem na pierwszy poważniejszy strzał musieliśmy czekać niemal do samego końca. W drugiej połowie ofensywa Górnika istniała tylko na papierze, bo jedynym zawodnikiem próbującym coś zdziałać był Jakub Ryś.

Gospodarze po blisko godzinie mogli dobić rywala, ale mimo trzech strzałów w jednej akcji, piłka nie wylądowała w bramce. W końcówce miejscowi musieli mocniej skupić się na defensywie, gdyż drugi żółty kartonik obejrzał Jakub Bohdanowicz. Gra w przewadze niewiele dała Górnikowi i mecz zakończył się wynikiem 3:1.

Mamy jednak przeczucie, że kibice w Sułowie szybko dziś spać nie pójdą, bo gdy Piotr Kuzia zagwizdał po raz ostatni, rozpoczęło się wielkie świętowanie na trybunach i murawie, a towarzyszył mu nawet pokaz fajerwerków oraz racowisko!

Jutro poznamy drugiego uczestnika meczu finałowego, którym będzie wygrany spotkania Bielawianka Bielawa – Karkonosze Jelenia Góra.

Barycz Sułów – Górnik Polkowice 3:1 (3:1)
Wojciechowski 38′, 40′, 45+1′(k) – Litwa 16′

Barycz: Budzyński – Wdowiak, Tomaszewski, Stempin, Grzelczak, Puchała, Wojciechowski, Jasiński, Kotowicz, Bachta, Bohdanowicz

Górnik: Niezgoda – Magdziak, Ratajczak, Łazarz, Fryzowicz, Baranowski, Bancewicz, Drewniak, Ryś, Szuszkiewicz, Litwa

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x