Na kim ciąży większa presja? Zapowiadamy szlagier!

Koleje Dolnośląskie IV liga raczy nas hitami, a kolejny już w sobotę. Rywalizacja Słowianina z Moto-Jelczem może sporo namieszać w czubie i z pewnością wzbudza zainteresowanie nie tylko w obozach wspomnianych drużyn, bo przed nami prawdziwy szlagier!

Już jesienią w Oławie było gorąco. Moto-Jelcz wygrał wówczas 2:0, jednak po końcowym gwizdku mówiło się przede wszystkim o dwóch sytuacjach – czerwonej kartce dla Szymona Brandla oraz golu otwierającym wynik. Po blisko siedmiu miesiącach Słowianin stanie przed szansą rewanżu na swoim terenie, gdzie w tym sezonie jeszcze nie przegrał, ale jak mówi jego Łukasz Szczepaniak – w pojedynku z tak mocnym przeciwnikiem same chęci nie wystarczą.

Motywacja to nie wszystko. Trzeba zrealizować założenia i pokazać wyższość na boisku, ponieważ Moto-Jelcz to rywal z najwyższej półki. Postaramy się to zrobić i wygrać, bo doskonale wiemy o jaką stawkę jest ten mecz!

Niestety, były zawodnik między innymi Puszczy Niepołomice czy Chrobrego Głogów podobnie jak wiosną nie zagra z Moto-Jelczem. Tym razem Szczepaniaka wyklucza uraz, lecz po drugiej stronie również mamy poważną absencję, bo z powodu nadmiaru żółtych kartek nie wystąpi Janusz Gancarczyk.  

Jesteśmy dobrze przygotowani, mamy mocny skład, ale nie możemy go w pełni skleić, bo co chwilę ktoś nam wypada. Przeciwko Łużycom nie wystąpiłem między innymi ja i mój brat Mateusz, z Miedzią kolejne absencje spowodowane kartkami i urazami, lecz mimo tych problemów wyglądamy dobrze – tłumaczy Waldemar Gancarczyk.

Wspomniany mecz z Miedzią komentowano jeszcze długo po jego zakończeniu, ponieważ nominalni goście mieli dużo zastrzeżeń do pracy trójki sędziowskiej. Kapitan oławian potwierdza te słowa i przyznaje, że gdyby nie wspomniane błędy, to wraz z kolegami mógłby poważniej myśleć o pierwszym miejscu.

Nie lubię narzekać na pracę sędziów, jednak przeciwko Miedzi czy wcześniej z Piastem Żmigród podejmowali kontrowersyjne decyzje, co też odebrało kilka procent szans na tytuł. Gdyby nie zawirowania i problemy, o których wszyscy wiedzą, to bilibyśmy się o awans. Cały czas mamy szanse namieszać w czołówce, więc na pewno nie odpuścimy tej walki, ale trudno powiedzieć co z tego wyniknie. Strata jest trochę duża – mówi.

Pierwsze miejsce niekoniecznie oznaczałoby awans, ponieważ od dłuższego czasu z Oławy dobiegają informacje o problemach natury organizacyjnej. Te również bez zawahania potwierdza kapitan, który dość odważnie stwierdza:

– Awans jest w zasięgu. Powiedziałbym nawet, że jest to łatwe do zrobienia, aczkolwiek trzeba zacząć od zmian w zarządzie, bo piłkarsko jesteśmy gotowi.

Patrząc na wszystkie okoliczności, to na Słowianinie ciąży większa presja. Gospodarze chcą III ligi i głośno o tym mówią, jednak każda strata punktów na tym etapie sezonu może być niemożliwa do odrobienia. Łukasz Szczepaniak zauważa, że już po przegranej z Miedzią na nim i kolegach wielu postawiło krzyżyk, lecz zespół z Woliborza nadal utrzymuje się na powierzchni i nadal może poważnie myśleć o awansie. By go jednak wywalczyć, musi wygrywać oraz liczyć na wpadkę obecnego lidera – Miedzi II Legnica.

Ta liga się jeszcze nie skończyła. Po naszej przegranej w Wałbrzychu wiele osób mówiło, że Miedź już nie straci punktów, tymczasem notuje później dwa potknięcia. To pokazuje, że nie można tu nikogo lekceważyć. Chyba nikt nie jest do końca zadowolony ze swojej postawy w rundzie wiosennej, bo nie takie mieliśmy oczekiwania. Wszyscy myśleli, że ta runda będzie powtórką z jesieni, jednak z reguły rewanże są trudniejsze. Awans najczęściej zdobywa się wiosną, a my straciliśmy kilka punktów. Teraz musimy liczyć nie tylko na siebie, ale i potknięcie Miedzi, lecz nie składamy broni! – przyznaje Łukasz Szczepaniak.

Słowianin Wolibórz – Moto-Jelcz Oława
sobota, 11.05
godzina 16:00
TRANSMISJA LIVE

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x