Miedź mierzy w awans? Wywiad z Ł. Bulińskim

Rezerwy Miedzi z boku przyglądały się walce o fotel lidera, tymczasem do rundy wiosennej mogą przystąpić z doskonałej pozycji. Czy ich trener uważa podobnie? Zapraszamy na wywiad!

Łukasz Buliński to zdecydowanie najmłodszy pośród czwartoligowych trenerów, ale dyskusje o wieku szybko ucina. – Chciałbym aby moją pracę oceniano przez pryzmat merytoryki – mówi. I chyba będzie trzeba uważniej przyglądać się poczynaniom 26- latka, bo rezerwy Miedzi są poważnym kandydatem do awansu. Zwłaszcza w kontekście aż czternastu wiosennych spotkań na własnym terenie.

Był Pan najmłodszym trenerem już w III lidze i mimo spadku pozostał na stanowisku. Trzeba przyznać, że to rzadko spotykany w Polsce kredyt zaufania.
Tak, za co jestem bardzo wdzięczny władzom klubu. Poprzedni sezon bez cienia wątpliwości był bardzo wymagający zarówno dla mnie jak i całego środowiska związanego z Miedzią Legnica i zakończył się wieloma niepowodzeniami. Uważam jednak ten czas za nieoceniony w obliczu zbierania cennych doświadczeń. Wiele informacji, treści czy danych z poprzedniego sezonu złożyło się na wnioski, które pozwalają mi interpretować pewne sytuacje inaczej – co znaczy skuteczniej niż w poprzednim sezonie. Jednocześnie wierzę, że moja postawa i praca w końcowym rozrachunku przyniesie dla klubu, który reprezentuje korzyści na wielu płaszczyznach.
W odniesieniu do wieku, o który często jestem pytany, chciałbym aby mnie jako trenera czy wykonywaną przeze mnie pracę oceniano przez pryzmat merytoryki i wynikających z tego wartości. By w stosunku do mnie padało więcej pytań odnoszących się do podejmowanej przeze mnie pracy, działań i decyzji za tym stojących niż samego wieku. Jednocześnie zdaje sobie sprawę z deficytów i obszarów, które wymagają systematycznej, nieustępliwej i wymagającej czasu nauki w tym wymagającym zawodzie.

Jaki cel postawiono przed Panem i zespołem po spadku z III ligi?
Przede wszystkim po spadku przeszliśmy metamorfozę. Niemalże ¾ kadry zostało wymienione, wielu zawodników, którzy dołączyli do zespołu ma wiek juniora i występuje również w rozgrywkach Ligi Wojewódzkiej U-19, natomiast chcemy zwyciężać. Chcemy wygrywać w każdym kolejnym meczu i ten cel przyświeca nam niezależnie czy gramy w lidze czy w pucharach. Oczywiście przychodzi to z różnym skutkiem, jednak do każdego spotkania podchodzimy z takim samym nastawieniem.

Robiliście swoje w cieniu rywalizacji Słowianina, Baryczy i Moto- Jelcza, a teraz macie dobrą sytuację wyjściową i dwa istotne mecze przed sobą.
Na pewno taki obrót sytuacji w lidze cieszy, zwłaszcza, że na pewnym etapie traciliśmy do lidera jedenaście punktów. Jak pokazuje runda jesienna, rywalizacja będzie zacięta. Nikt nie odskoczył w pojedynkę, każdy traci punkty. Ligę porównałbym do maratonu, w którym na pewnym odcinku odstawaliśmy od grupy przewodzącej rywalizacji, a teraz zbliżyliśmy się do jej czołówki. Ale jak Pan zaznaczył, przed nami dwa ostatnie mecze w rundzie jesiennej. W pierwszym spotkamy się z faworytem nie tylko naszej bezpośredniej konfrontacji, ale i do awansu. My jednak wierzymy w pracę, którą wykonujemy w proces, który tworzymy i do Sułowa jedziemy z myślą o kolejnych trzech punktach.

Zadajecie kłam teorii, że młode zespoły mają problem z dyscypliną taktyczną. Jak dotąd straciliście tylko dziewięć goli.
Na podstawie pracy w drugim zespole gdzie młodzież dzieli szatnie z zawodnikami niekiedy o bardzo dużym doświadczeniu i praktyce ligowej na różnych poziomach rozgrywkowych jak również w konfrontacji ligowej z zespołami w których występują gracze o znacznie dłuższym stażu ligowym. Obserwuje, że wiedza uzależniona jest od większej ilości determinantów niż wiek. Co oczywiście nie należy traktować zero-jedynkowo. W dotychczasowych piętnastu meczach straciliśmy dziewięć bramek, dziesięć razy zachowaliśmy czyste konto. Natomiast nie ustrzegliśmy się błędów, które powinny kosztować stratę bramek czy następnie punktów. Ciągle coś poprawiamy, korygujemy, wykonujemy wiele pracy z naszymi zawodnikami i to nie tylko w odniesieniu do defensywy, ale również poszczególnych momentów fazy ataku co wpływa następnie na przygotowanie na wypadek straty piłki i skuteczniejszą w efekcie reakcje jednostek i zespołu co zwiększa szanse na skuteczną obronę akcji rywala.

Dość krytyczne spojrzenie. Niemal całą rundę jesienną graliście na wyjeździe.
Standard organizacyjny meczów IV ligi mocno się różni, to zdążyliśmy zauważyć. Na pewno nie jest łatwo tak funkcjonować, co tydzień grać u rywala. Czasami dobrze po dwóch, trzech ciężkich meczach wyjazdowych zagrać u siebie. Nieoceniona była dla nas możliwość dwukrotnie zagrać na głównej płycie legnickiego stadionu, co stanowiło dla nas duży handicap i myślę, że wiosną ten element może być sporym wsparciem.

W sobotę może Pan wytoczyć najcięższe działa? Wszyscy zawodnicy będą do dyspozycji?
Ostatnie mecze ligowe w naszym wykonaniu mogą cieszyć, ale rysą na wynikach są kontuzje odniesione na przestrzeni ostatnich dni i tygodni. Na ten moment jeszcze nie jesteśmy pewni udziału części zawodników, są również nieuniknione w stosunku do krótkiego czasu do meczu absencje. Natomiast mamy szeroką kadrę opartą w dużej mierze na młodzieżowcach i nie stanowi to dla nas trudności. Każdego zawodnika, na każdej pozycji mamy kim zastąpić.

Dziękuję za rozmowę

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x