Łużyce bez dwóch kluczowych zawodników? Rozmawiamy z Jackiem Kanasem.

Zima powoli odpuszcza, a czwartoligowcy szlifują formę. Wśród nich są Łużyce Lubań, o których ostatnio było bardzo cicho, więc zagadnęliśmy trenera Jacka Kanasa i sprawdziliśmy jak przebiegają przygotowania.

Zawodnicy z Lubania jesienią zdobyli 25 punktów, co zapewniło im siódme miejsce. W rundzie rewanżowej czeka ich jeszcze zaległy mecz z Piastem Żmigród, ale obecnie zespół skupia się na przygotowaniach. Te nie przebiegają dokładnie tak, jak sobie zaplanował trener Kanas, jednak z podobnymi problemami borykają się również jego koledzy po fachu.

– Trenujemy, od najbliższej soboty zaczynamy regularnie sparować i szykujemy się do ligi – uspokaja Kanas.

– Po drodze pojawiły się małe komplikacje, musieliśmy reagować przez problemy pogodowe. Zdarzyło nam się odwołać z tego powodu zajęcia, zdarzyło się trenować w śniegu, ale dostosowujemy się do otaczających warunków. Założony wcześniej plan dwukrotnie modyfikowałem, jednak myślę, że większość klubów ma zimą podobne problemy, bo chociaż mamy do dyspozycji boisko ze sztuczną nawierzchnią, to pogoda i tak potrafi pokrzyżować plany – dodaje trener.

Pogoda to jedno, a drugie- praca eliminująca zawodników z przygotowań.
– W dużej mierze jesteśmy uzależnieni od dyspozycyjności zawodników, a jej wahania widać na treningach. Raz frekwencja jest lepsza, raz gorsza, bo zawodnicy pracują –przyznaje Jacek Kanas.

Podczas gdy ligowi rywale sparują na potęgę Łużyce wybrały nieco inną drogę. Zmierzyli się we Wrocławiu z holenderskim SJZ Zoeterwoud (2:1), wzięli w zastępstwie mecz z Górnikiem Polkowice (0:2) i zniknęli z radarów.

– Zagraliśmy dwa sparingi na początku przygotowań, później chcieliśmy skupić się na pracy, a teraz wracamy do gry. W poprzednich klubach nauczyłem się, że nie ma sensu zbyt szybko zaczynać meczów kontrolnych, zwłaszcza jeśli nie mieliśmy do dyspozycji części zawodników. Organizowanie meczu i łatanie składu żeby tylko wystąpić mija się z celem. Nie ma wartości szkoleniowej, a ja chcę by sparingi rozwijały nas jako zespół. Kolejną kwestią jest położenie Lubania, gdyż z takich silnych drużyn mamy w pobliżu tylko Karkonosze, a wyjazdy w okolice Legnicy czy do zespołów z lubuskiego są czasochłonne. Gdyby zawodnicy odbyli kilka takich wycieczek jak ostatnio do Wrocławia, to przed startem ligi byliby już zmęczeni psychicznie samym podróżowaniem – tłumaczy decyzję trener Łużyc, który w ostatni weekend dał zawodnikom wolne, bo do czerwca już takiej okazji nie będzie.

Wracając do tematu gier kontrolnych, w najbliższą sobotę Łużyce zagrają w Lubaniu z Włókniarzem Leśna, następnie ze Stalą Jasień, Legsadem Kościelec i Sprotavią Szprotawa.

Do rundy wiosennej zespół z Lubania może przystąpić mocno osłabiony. Maciej Wojtak trenuje z Karkonoszami Jelenia Góra i niewykluczone, że wyląduje w III lidze, bo Jacek Kołodziejczyk obserwował dziewiętnastolatka już wcześniej.

– Będę zadowolony jak zostanie, będę również zadowolony jak pójdzie do III ligi. Z jednej strony w Łużycach zostałby ważny piłkarz, ale z drugiej, w przypadku odejścia wystawi bardzo dobrą wizytówkę klubowi. Pokaże to, że z Łużyc można pójść wyżej – mówi Jacek Kanas.

Zdecydowanie mniej powodów do radości przyniesie prawdopodobne wypożyczenie Pawła Urbaniaka, który ma trafić do broniącego się przed spadkiem z A-klasy Orła Gościszów. Trzeba przyznać, że na siódmym poziomie będzie to spory hit, bo mówimy o kluczowym graczu mocnego czwartoligowca.

– Jeszcze nic nie jest potwierdzone, ale faktycznie może dojść do takiej sytuacji, bo Paweł zmienia pracę i ciężko byłoby mu funkcjonować w IV lidze. Mam jednak nadzieję, że uda się znaleźć inne rozwiązanie, gdyż to istotny zawodnik zespołu- komentuje trener.

O transferach do klubu na razie nie słychać, ale w przypadku odejścia dwóch tak istotnych zawodników wzmocnienia będą nieuniknione, bo mówimy o graczach stanowiących trzon zespołu.

Głównie z tego powodu Jacek Kanas nie chce mówić o co konkretnie powalczą Łużyce w rundzie rewanżowej.
– Nie chciałbym niczego zapowiadać czy deklarować. Wszystko zależy od kadry jaką będziemy dysponować w rundzie wiosennej. Dziś możemy coś zakładać, ale gdyby okazało się, że Maciek, Paweł czy ktoś jeszcze opuszczą klub, to plany należałoby korygować. Kadra zdeterminuje cele, o jakie powalczymy wiosną.

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x