Lider znowu na piątkę!

Słowianin wszedł w rok 2024 z buta. Przed tygodniem wyjazdowe 5:0 z KS-em Łomnica, a dziś 5:1 w roli gospodarza z BKS-em Bolesławiec. Klasa rywali na kolana nie rzuca, bo obie ekipy znajdują się w strefie spadkowej, ale lider robi dokładnie to co powinien – czyli kompletnie dominuje.

Dysproporcja była ogromna już przed meczem, co wskazywały choćby kursy bukmacherów, jednak trudno się dziwić – z jednej strony naszpikowany zawodnikami o ciekawej przeszłości Słowianin, a z drugiej pełen młodzieży BKS.

Na murawie również łatwo było dostrzec, którzy to którzy. Goście dzielnie się bronili przez kwadrans i kiedy już nasi komentatorzy ich za tą defensywę pochwalili, Słowianin przeprowadził bardzo ładny atak prawym skrzydłem, po którym Marcin Buryło płasko zagrał w ‘szesnastkę’, a Damian Celuch zaprezentował swój snajperski instynkt.

W kolejnych akcjach świetnie spisywał się Tomasz Hajduczek, broniąc dwie próby Bartłomieja Cegiełki, jednak to co wystarczyło na pomocnika Słowianina, nie pozwalało do zatrzymania Celucha. Ten w 25. minucie miał na koncie dwa gole, a w rolę asystenta znów wcielił się Buryło. Skrzydłowy kolejny raz posłał płaską centrę w pole karne, piłki nie przeciął ani Hajduczek ani Oskar Trzepacz i pozostawiony bez opieki Damian Celuch spokojnie podwyższył.

Dwubramkowa zaliczka Słowianina utrzymała się do przerwy, lecz tuż po niej na bramkę BKS-u sunęły kolejne ataki. Tomasz Hajduczek efektownie odbił strzał głową po rzucie rożnym, sparował próbę z rzutu wolnego, ale znowu nie dał rady świetnie dysponowanemu Celuchowi.

W tym przypadku świetną robotę wykonał inny nowy nabytek – Oleh Spirov, który napędził atak w środkowej strefie, a kiedy dostał piłkę już w polu karnym rywala, idealną centrą obsłużył kolegę z zespołu i sprowadzony z Baryczy napastnik skompletował hat- tricka!

Chwilę później defensywa lidera się zdrzemnęła. Seria błędów sprawiła, że oko w oko z Piotrem Gembarą stanął Łukasz Kalisz, lecz nie zdążył oddać strzału, bo staranował go Piotr Gorczyca. Prowadzący zawody Bartłomiej Oniszczuk wycenił to na żółtą kartkę i rzut karny, który bardzo pewnie wykorzystał kapitan BKS-u Jacek Bochnia.

Ten gol nie zmienił obrazu gry. Nadal atakował Słowianin, a bardzo blisko powodzenia był wprowadzony moment wcześniej Kamil Sadowski, ale po strzale i rykoszecie od obrońcy, futbolówka nieznacznie minęła słupek.

Na nieco ponad kwadrans przed końcem skiksował chwalony Tomasz Hajduczek. Jego złe wznowienie padło łupem Wojciecha Szuby, który przytomnie dostrzegł jeszcze Doriana Krakowskiego i było 4:1. Przy okazji golkiperowi bolesławian odnowił się uraz, co poskutkowało zmianą między słupkami.

Igor Szewczyk wszedł do bramki na kwadrans, a mimo to zdążył popracować. Najpierw przy groźnym ‘centrostrzale’, a moment później przy silnym uderzeniu Michała Wojtali. 23- letni bramkarz musiał też sięgnąć do siatki. W 90. minucie dobrze obronił strzał zza pola karnego Alexia Fatianova, lecz po rzucie rożnym pokonał go Arkadiusz Majewski – notabene zmiennik Damiana Celucha.

Słowianin odniósł drugie w tym roku zwycięstwo, chociaż zapewne wszyscy w Woliborzu wiedzą, że chwile weryfikacji dopiero przed nimi. Kibiców lidera musi cieszyć postawa zespołu i Damiana Celucha, bo ten dwa mecze w koszulce Słowianina okrasił już pięcioma golami!

Przed BKS-em ciężka wiosna. Dzisiaj do Ząbkowic przyjechał po naukę, która powinna zaprocentować. Nawet jeśli nie teraz, w IV lidze, to w Bolesławcu z ‘dzieciaków’ Mateusza Muchy jeszcze będą dumni.

Słowianin Wolibórz – BKS Bolesławiec 5:1 (2:0)
Celuch 15’, 26’, 57’, Krakowski 74’, Majewski 90+1’ – Bochnia 65’ (k)

Słowianin: Gembara – Barski, Gorczyca, Łazarowicz, Buryło, Spirov, Cegiełka, Szuba, Celuch, Krakowski, Trzepacz

BKS: Hajduczek – Sinica, Zagórski, Skiba, Bochnia, Kalisz, Borowski, Zapiór, Kraśnicki, Buczkowski, Podziewski

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x