Hit dla Moto- Jelcza i zmiana lidera

Czwartoligowy hit rozpoczął się według iście Hitchcockowego scenariusza, ale później napięcie wcale nie rosło. Na większe emocje musieliśmy poczekać do ostatnich minut, bo właśnie w nich doszło do rozstrzygnięcia i grający niemal cały mecz w przewadze Moto- Jelcz pokonał Słowianina 2:0.

Dzisiejszy szlagier rozkładano na czynniki pierwsza, ale wszystkie założenia i analizy wzięły w łeb po dziewięciu minutach. Szymon Brandl stracił piłkę, a następnie ratował się faulem na pędzącym w kierunku opuszczonej bramki Tamazim Babunadze, co poskutkowało czerwoną kartką dla bramkarza oraz rzutem karnym dla gospodarzy!

Wprowadzony z ławki Piotr Gembara niczym Przemysław Tytoń podczas Euro2012 odbił piłkę uderzoną przez Łukasza Skolimowskiego i chyba rozbił pomysł na mecz miejscowych. Po golu mogliby oddać piłkę osłabionym rywalom wyczekując na okazję do kontrataku, a tak, to Moto- Jelcz musiał prowadzić grę.

Zespół Zbigniewa Smółki próbował konstruować ataki pozycyjne, na co goście nie pozostawali dłużni, odpowiadając szybkimi kontrami. Wyrównana pierwsza połowa nie przyniosła bramek, ale druga dała nadzieję na poprawę.

Pod nieobecność Łukasza Szczepaniaka i Adama Bońkowskiego ofensywa lidera mocno kulała. Ożywienie w jej szeregi wniosło dopiero wejście duetu Marcin Buryło – Alex Fatyanov, jednak goli z tego nadal nie padły.

Ostatni fragment należał do oławian, którzy zostali wynagrodzeni za swoją konsekwencję. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry Tamazi Babunadze napędził atak swojego zespołu, otrzymał piłkę zwrotną w polu karnym i bez zastanowienia posłał ją w kierunku bramki.

Moto- Jelcz objął prowadzenie, choć zawodnicy Słowianina domagali się odgwizdania faulu na Filipie Barskim. Był to cios z gatunku tych najcięższych, ale miejscowi wyprowadzili jeszcze jeden, którym rozstrzygnęli losy rywalizacji.

W trzeciej z doliczonych minut fatalnie skiksował Barski, który dał sobie odebrać piłkę tuż przed polem karnym. Prezent skrzętnie wykorzystał Skolimowski ustalając wynik i częściowo rehabilitując się za zmarnowany rzut karny.

Na murawie oglądaliśmy partię piłkarskich szachów, ale cała otoczka meczu kolejki mogła się podobać. Głośny doping kibiców Moto- Jelcza, spora grupa wspierająca gości, do tego wyczuwalne ciśnienie, które kilkukrotnie znajdowało ujście przy ławkach rezerwowych obu ekip.

Wygrana z liderem okazała się cenniejsza niż można było zakładać, bo nie dość, że Moto- Jelcz wyprzedził dzisiejszego rywala, to jeszcze przysługę wyświadczył mu Górnik Złotoryja, wywożąc punkt w Sułowa. Teraz Moto- Jelcz, Barycz i Słowianin mają po 31 punktów, ale w małej tabeli najwyżej stoją akcję podopiecznych trenera Smółki.

Moto- Jelcz Oława – Słowianin Wolibórz 2:0 (0:0)
Babunadze 89’, Skolimowski 90+3

czerwona kartka: Brandl (Słowianin) – 9’
W 10. minucie Łukasz Skolimowski nie strzelił rzutu karnego (Gembara obronił)

MJO: Lubecki – Danielik, W. Gancarczyk, M. Gancarczyk, J. Gancarczyk, Krzyśków, Kohut, Łuczkiewicz, Skolimowski, Makowski, Babunadze

Słowianin: Brandl – Barski, Kierkiewicz, Łazarowicz, Sadowski, Cegiełka, Wojtal (10. Gembara), Niewiadomski, Szuba, Krakowski, Trzepacz

Dawid

dawid@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x