‘Drużyna kreuje sytuacje, a ja staram się je wykorzystywać’

Szymon Skrzypczak to absolutna gwiazda Koleje Dolnośląskie IV ligi. Napastnik rezerw Miedzi zdobył już 25 goli, a czego tuzin zaaplikował rywalom wiosną! Doświadczony snajper jak cała Miedź imponuje formą i przed meczem na szczycie nie odczuwa większej presji. – Dla mnie to mecz jak każdy inny – przyznaje.

W sobotę mecz na, który czekają wszyscy kibice, dziennikarze i ludzie obserwujący IV ligę. Przy Twoim stażu na szczeblu centralnym czujesz jeszcze dreszczyk emocji przed takimi pojedynkami?
– Dla mnie to mecz jak każdy inny. Nie ma znaczenia czy to jest Słowianin czy jakiś inny zespół, bo po to pracuję każdego dnia by wyjść w sobotę czy w niedzielę i wygrać. Do każdego trzeba podejść tak samo, z chęcią zwycięstwa i ja naprawdę nie odczuwam większych emocji związanych z wagą tego meczu.

Chociaż na pierwszym miejscu jest Słowianin, to bardziej goście muszą myśleć jak Was zatrzymać. Spodziewaliście się aż tak imponującego startu? Komplet zwycięstw i bilans 22:1 robią wrażenie.
– Pierwsza runda była dla nas wszystkich nowością, budował się nowy zespół, dołączyło wielu nowych zawodników i potrzebowaliśmy trochę czasu. Te pół roku dało nam bardzo dużo, skład się wykrystalizował, a nie mamy też tylu spadów z pierwszej drużyny by zachodziły większe rotacje. Zimą graliśmy dużo sparingów z mocnymi rywalami, co pozwoliło się jeszcze lepiej zgrać i dobrze weszliśmy w rundę. Teraz chcemy tą passę podtrzymywać, więc w następnym meczu wyjdziemy na boisko żeby wygrać. A co przyniesie spotkanie, to czas pokaże.

Powiedz czy jest jakiś sposób by zatrzymać Szymona Skrzypczaka? W sześciu meczach właściwie podwoiłeś swój dorobek z jesieni.
– Robię swoje. Jak mam sytuacje bramkowe, to staram się wyciągać z nich maksa i tak jest w tym momencie. Liczę, że ze Słowianinem też te szanse będą i też je wykorzystam.

O tym, że robisz swoje i przede wszystkim chcesz pomagać drużynie mówiłeś już po meczu z Górnikiem Złotoryja. Ale może wyznaczyłeś sobie jakiś cel bramkowy, który chciałbyś zrealizować?– Nie, nie. Kompletnie takich celów nie wyznaczam i nie wyznaczałem. Przez całą przygodę z piłką słyszałem to pytanie, bo napastników się rozlicza z goli, ale nigdy nie lubiłem takich założeń. Drużyna kreuje sytuacje, a ja staram się je wykorzystywać.

W niedzielę przyjdzie Wam walczyć ze Słowianinem bez zawieszonego za czerwoną kartkę Łukasza Bulińskiego. Brak trenera na ławce może być problemem?
– Myślę, że nie. Każdy w zespole jest świadomy tego jak mamy grać, co mamy robić na boisku i po to każdego dnia trenujemy by wypracować te automatyzmy.

Jaki przewidujesz scenariusz na niedzielne spotkanie? Jesienią w Woliborzu oglądaliśmy świetne widowisko.
– Dobrze pamiętam tamten mecz. Mówiłem po nim młodym chłopakom, że jeśli na takim terenie wygrywa się 2:0, to trzeba zrobić wszytko by przynajmniej nie przegrać. Jeśli na tym poziomie strzela się dwa gole na wyjeździe to najczęściej wyjeżdża się z kompletem punktów albo przynajmniej remisem, a w tym przypadku było inaczej. Pamiętamy, mamy szacunek do przeciwnika, ale na pewno będziemy chcieli wygrać to spotkanie!

Dziękuję za rozmowę.

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x