Co u nowego lidera Koleje Dolnośląskie IV ligi?

Po wielu tygodniach rezerwy Miedzi Legnica awansowały na pierwsze miejsce w tabeli i teraz muszą się głowić by go nie oddać. Już jutro kolejny wymagający test, bo drugi zespół Chrobrego bywa nieobliczalny, ale po takim występie jak ze Słowianinem – morale w szeregach Miedzi musi być bardzo wysokie.

Sobotni pojedynek był anonsowany jako wielki hit, tymczasem legniczanie brutalnie wypunktowali dotychczasowego lidera. Słowianinowi nie pomogło nawet to, że całą drugą połowę grał w przewadze jednego zawodnika, bo mimo to stracił dwa gole. Ten występ drużyny Łukasza Bulińskiego był bliski perfekcji, gdyż we wspomnianych okolicznościach znów zagrał na ‘zero’.

Łatwo na pewno nie było. Ten mecz kosztował nas bardzo dużo siły i włożonej pracy. Przygotowując się do każdego kolejnego spotkania wiemy jaki cel nam przyświeca i wiemy, że zawsze chcemy wygrać. Przeciwko Słowianinowi byliśmy zespołem lepszym, odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, nawet mimo tego, że druga połowa momentami toczyła się pod dyktando zespołu z Woliborza. Ale po czerwonej kartce to było do przewidzenia. Cieszy, że nie dopuszczaliśmy Słowianina do groźnych sytuacji, bo ta pojawiła się dopiero przy wyniku 4:0, więc moi zawodnicy zasługują na duże słowa uznania za funkcjonowanie w tym spotkaniu – ocenia ten występ trener.

Czerwona kartka dla bohatera pierwszej połowy – Szymona Zalewskiego skomplikowała sprawę, choć z drugiej strony pokazała siłę Miedzi. Łukasz Buliński przekonuje jednak, że zna możliwości swojego zespołu i był spokojny, a z każdą kolejną minutą tylko utwierdzał się w tym przekonaniu.

Czerwona kartka zawsze wprowadza konieczność dokonania zmian. Z powodu kontuzji Mateusza Ciapy, w krótkim czasie musieliśmy dokonać dwóch roszad. Tuż przed przerwą i w samej przerwie, natomiast nasza organizacja w defensywie jest w ostatnich tygodniach czymś, co daje nam pewien spokój. Upływający czas w tym spokoju mnie utwierdzał i oprócz zwycięstwa w takich okolicznościach, cieszy też czyste konto – mówi.

Ozdobą meczu ze Słowianinem było jednak trafienie wieńczące dzieło. Marcin Garuch piękną wrzutką z rzutu wolnego obsłużył Kacpra Józefiaka i wiele osób zastanawiało się czy było to działanie zamierzone. Trener legniczan rozwiał wątpliwości, mówiąc, że podobnymi zagraniami popisuje się na treningu.

Jest to jeden z wariantów rozgrywania stałych fragmentów gry – dodał.

Miedź zdobyła przed tygodniem pierwszy obóz, ale do szczytu wciąż daleka droga. Wcześniej goniła, a teraz musi uciekać i często można usłyszeć opinię, że to drugie jest znacznie trudniejsze. Czy nasz rozmówca ją podziela?

Ciężko powiedzieć, bo my już od pierwszej kolejki sezonu goniliśmy, więc nie wiemy jak to jest uciekać. Ale tak zupełnie poważnie to skupiamy się na każdym nadchodzącym meczu, bo przed nami seria wymagających spotkań, począwszy już od najbliższej soboty, kiedy zmierzymy się z bardzo dobrze poukładanym zespołem rezerw Chrobrego. Może to być jedno z najtrudniejszych spotkań w całej rundzie wiosennej.

Nowy lider wykonał ważny krok w kierunku III ligi, ale teraz przed trenerem trudne zadanie, by utrzymać poziom koncentracji na tym samym poziomie. Często jest bowiem tak, że po wygraniu ważnego meczu, w kolejnych tygodniach przychodzi rozprężenie i wpadka. Zdaniem Bulińskiego – w Miedzi taka sytuacja nie nastąpi, co nie oznacza, że przed nią łatwe starcia. Wręcz przeciwnie.

Nie podchodzimy do tego tak, że ktoś jest lepszy, a ktoś słabszy. Oczywiście są zespoły o dużej jakości indywidualnej, ale przed nami mecze z takimi o dobrej organizacji gry. To bardzo trudne pojedynki, jednak niezależnie od klasy rywala przyświeca nam chęć zwycięstwa. Mamy duże zaufanie do zawodników, jasno zdefiniowane cele i wierzę, że je zrealizujemy – zauważa.

Przy okazji meczu ze Słowianinem równie dużo jak o samym pojedynku, mówiło się o miejscu jego rozegrania. Nie ma co ukrywać, hit toczony w mieście mocno oddalonym od siedzib obu klubów, w dodatku bez udziału publiczności nie zbudował takiego napięcia jakie by mógł. Granie w Wałbrzychu uciążliwe jest też dla samej Miedzi, która przecież miała tam dalej od Słowianina.

Niestety nie mamy dobrych wieści, bo na swoje obiekty legniczanie mogą wrócić już w III lidze.

Zdajemy sobie sprawę, że rozgrywanie meczów w Wałbrzychu było ostatnio gorącym tematem. My też byśmy chcieli grać na naszych obiektach i myślę, że bylibyśmy wówczas jeszcze mocniejszym zespołem, natomiast musimy poczekać. Wszystko wskazuje na to, że do domu wrócimy od nowego sezonu, a ja korzystając z okazji chciałbym podziękować wszystkim pracownikom Miedzi Legnica za to, że każdorazowo gdy rozgrywamy mecz domowy na wyjeździe, dokładają wszelkich starań by niczego nam nie brakowało i stwarzają warunki optymalne do rywalizacji oraz rozwoju – kończy Łukasz Buliński.

W sobotę sztuczna murawa z pewnością nie powinnna być przeszkodą dla głogowian, którzy mają z nią regularnie do czynienia w meczach domowych. A to, plus proofensywne nastawienie rezerw Chrobrego, o którym wielokrotnie mówił trener Sebastian Górski zwiastuje niezłe meczycho w Wałbrzychu!

Sobota, 20.04
Godzina 14:00
Miedź II Legnica – Chrobry II Głogów

fot. Mateusz Stóf // Miedź Legnica

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x