Już jutro poznamy drugiego uczestnika Dolnośląskiego Pucharu Polski, w którym spotkają się triumfatorzy czterech podokręgów. Do Górnika Polkowice dołączy ktoś z dwójki Barycz Sułów – Śląsk II Wrocław i obaj trenerzy zgadzają się z tym, że faworytem są goście z Wrocławia.
Trudno by było inaczej, bo Śląsk gra w III lidze, natomiast Barycz dopiero o nią walczy i mało prawdopodobna jest realizacja aspiracji w tym sezonie. A nawet gdyby ekipa z Sułowa awansowała, mogłaby nie spotkać swojego jutrzejszego rywala, bo Śląsk zajmuje pierwsze miejsce, legitymując się takim samym dorobkiem punktowym jak Rekord Bielsko- Biała.
Barycz jak dotąd była faworytem swoich meczów, więc start z pozycji underdoga może jej pomóc, co dostrzega również Tomasz Horwat. Trener z przeszłością w akademii i rezerwach Śląska docenia jednak siłę rywala.
– Czasami pozwala to zdjąć ciężar z zawodników, złapać większy luz, ale podchodzimy do tego spotkania z chęcią zwycięstwa, więc sami sobie jakąś małą presję narzucamy. Faworytem na pewno jest Śląsk, który zajmuje pierwsze miejsce w III lidze. Oglądałem ich spotkania i to naprawdę mocny zespół złożony z młodych, wybieganych, agresywnych chłopców.
Michał Hetel również ciepło wypowiada się o najbliższym przeciwniku swojej drużyny, jednak deklaruje, że Śląsk chce to rozstrzygnąć jeszcze w regulaminowym czasie gry.
– W związku z tym, że gramy na wyższym szczeblu jesteśmy faworytem spotkania, ale szykujemy się na trudne zawody. Barycz jest zespołem doświadczonym, ma w kadrze zawodników ogranych na wyższych poziomach i na pewno będzie chciała sprawić niespodziankę. Jesteśmy gotowi na ciężki bój w finale i my niespodzianki nie chcemy.
Paradoksalnie to czwartoligowa Barycz będzie miała więcej boiskowego doświadczenia, choć postronni kibice liczą pewnie na ‘spady’ z pierwszej drużyny Śląska. W meczach III ligi grali Mateusz Żukowski czy Patryk Szwedzik i niewykluczone, ze jutro również ktoś wzmocni zespól z Wrocławia.
– Nie dostałem jeszcze informacji o ewentualnych posiłkach z pierwszego zespołu, ale nie przewiduję by było ich zbyt wielu, a może nie pojawi się żaden – mówi trener Hetel.
Wzmocnień, względem ostatniego meczu, dokona z pewnością Barycz, bo do Międzyborza pojechała zdziesiątkowana kartkami. Zawieszeni wracają, więc jedynymi zawodnikami niedostępnymi na ten mecz pozostaną kontuzjowani Filip Olejniczak i Piotr Chodziutko.
– W sobotę mieliśmy mocno okrojony skład, bo na ławce było trzech zawodników przewidzianych do gry w polu. Teraz na szczęście kartkowicze wracają, co zapowiada bardzo ciekawe widowisko – dodaje Tomasz Horwat.
Nadchodzi wielkie święto piłki w Sułowie i chyba kapitalna reklama Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. Z jednej strony sporo zawodników z doświadczeniem na boiskach Ekstraklasy i I ligi, a z drugiej aspirująca do tego grona młodzież.
Jak przyznaje trener Baryczy- Sama nazwa rywala i ranga meczu są wystarczającymi argumentami. Nikogo nie trzeba motywować!
Tym bardziej, że dla sporej grupy zawodników i samego Tomasza Horwata to spotkanie będzie niejako sentymentalne, bo w swoim piłkarskim CV mają akademię czy rezerwy Śląska.
Szkoleniowiec gospodarzy nie zamierza zarywać nocy by wymyślić sposób na przechytrzenie wrocławian. Horwat wierzy w swoich podopiecznych i wierzy w to, że są w stanie sprawić niespodziankę.
– Przygotowujemy się jak do każdego meczu. Oczywiście analizujemy mocne strony przeciwnika, szukamy mankamentów i w ten sposób chcemy zwiększyć swoje szanse, ale nie będzie jakiejś specjalnej taktyki na ten mecz – deklaruje.
Finał Pucharu Polski
Strefa: Wrocław
Barycz Sułów – Śląsk II Wrocław
środa, 03.04
godzina 18:30
TRANSMISJA