Barycz rozstrzelała beniaminka. 9:0 w Sułowie!

W dwóch ostatnich domowych meczach Barycz zaaplikowała rywalom piętnaście goli, nie tracąc przy tym żadnego. Dzisiejsza rywalizacja z KS-em Łomnica zakończyła się efektownym 9:0, które pierwszych przybliżyło do walki o czołowe lokaty, a drugich do spadku.

Faworyt tego meczu był wyraźny i znany długo przed pierwszym gwizdkiem. W tabeli Barycz i Łomnicę dzielą lata świetlne, więc nikogo nie powinno dziwić, że goście przyjechali z nastawieniem mocno defensywnym.

I początkowo beniaminek radził sobie z naporem podopiecznych Tomasza Horwata, jednak gdy Paweł Wojciechowski pokonał Kacpra Biernata z rzutu karnego, worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Ledwie trzy minuty później napastnik Baryczy dorzucił drugiego gola, tym razem skuteczną główką finalizując dośrodkowanie z rzutu rożnego Grzegorza Kotowicza

Ostatnie słowo przed przerwą należało jednak do Piotra Grzelczaka, o którym chyba już możemy powiedzieć, że odzyskał formę z rundy jesiennej. Niespełna kwadrans przed przerwą snajper skorzystał z akcji Adriana Puchały i z bliska dopełnił formalności.

W pierwszej połowie przewaga miejscowych nie podlegała dyskusji, a po zmianie stron zapowiadało się na jeszcze większą różnicę, ponieważ z powodu kontuzji boisko musiał opuścić najlepszy strzelec i zawodnik drużyny Macieja Maćkowskiego – Mateusz Cieślik.

Od razu po zmianie stron Barycz ruszyła do dalszych ataków, a gra toczyła się głównie na połowie gości. Kilkadziesiąt sekund od powrotu na boisko Kamil Juszczyk uratował swój zespół przed stratą gola i wybił piłkę zmierzającą do siatki po strzale Puchały.

W kolejnych akcjach nikt już nie pomógł bramkarzowi, ale on też sobie zadania nie ułatwił.

O ile za gola Grzelczaka ciężko go winić, to wydaje się, że przy trafieniu numer pięć, które poszło na konto Mateusza Stempina mógł zachować się lepiej.

Chociaż Barycz starała się grać efektownie i szukać technicznej piłki, to ozdobą tego pojedynku była bramka zdobyta przez Macieja Matusika. Wprowadzony z ławki pomocnik znalazł się w polu karnym i pięknym uderzeniem przy dalszym słupku podwyższył na 6:0.

Matusik rzucił wyzwanie, a pozostali rezerwowi podjęli rękawicę, bo Tomasz Horwat w jednym momencie desygnował do gry aż czterech zawodników, a oprócz Matusika, na listę strzelców wpisali się jeszcze Dawid Bąk oraz Jakub Smektała.

Trafienie skrzydłowego poprzedziła nieco pokraczna kontra, po której piłka powinna znaleźć się w siatce już wcześniej, ale ostatecznie nastąpiło to dopiero po uderzeniu Bąka.

O ile przy tym ataku mogliśmy się lekko uśmiechnąć, to po dwóch kolejnych pozostało tylko bić brawo.

Najpierw Grzelczak ze Smektałą we dwójkę rozmontowali obronę gości i pierwszy wyłożył drugiemu właściwie na pustą bramkę, natomiast minutę później to Smektała kapitalnym podaniem obsłużył Grzelczaka i ten bez najmniejszego problemu skompletował hat-tricka.

Gospodarze szukali dziesiątego gola, lecz go nie znaleźli i dwucyfrówki nie było. Mecz bez większej historii, w którym mogliśmy spodziewać się podobnego scenariusza. Warto odnotować debiut w Baryczy Sebastiana Idziorka. Pozyskany zimą bramkarz zmienił Dominika Budzyńskiego w 68. minucie.

Porażka nic w sytuacji beniaminka nie zmieniła, natomiast trzy punkty pozwoliły gospodarzom odrobić część strat do lidera. Po 25. kolejce Miedź ma pięć ‘oczek’ więcej niż Barycz.

Barycz Sułów – KS Łomnica 9:0 (3:0)
Wojciechowski 26’(k), 29’, Grzelczak 34’, 48’, 84’, Stempin 49’, Matusik 75’, Bąk 77’, Smektała 83’

Barycz: Budzyński (68. Idziorek) – Jasiński, Wdowiak, Tomaszewski, Bachta (57. Schneka), Bohdanowicz, Puchała (57. Smektała), Stempin (57. Matusik), Kotowicz (57. Bąk), Wojciechowski, Grzelczak

Łomnica: Biernat – Salamon (74. Nowakowski), Turczyk, Juszczyk, Jałgiejczyk, Kapusta, Zaleszczyk, Grygiel (71. Aleksiejew), Gorcyca, Cieślik (41. Trząsalski), Kurcharczyk

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x