Zaległości nadrobione, można kontynuować rywalizację. Przed nami siódma kolejka, a w niej ciekawe propozycje jak mecz Słowianina z Chrobrym. Hitowo również w Oławie, ale to dopiero początek wyliczanki. Oby siódemka okazała się szczęśliwa!
Mecze z udziałem niżej notowanych zespołów również bywają interesujące, a na takie wygląda pojedynek Prochowiczanki z Iskrą Księginice. Gospodarze w ostatnich dniach wzbogacili się o cztery punkty, co stanowi lwią część ich dorobku, jednak goście z pewnością będą bardziej wypoczęci, bo piątą kolejkę rozegrali w pierwotnym terminie. Sentymentalna podróż czeka Kornela Ciupkę i Damiana Miskę, którzy jeszcze w poprzednim sezonie grali dla Prochowiczanki, a latem wzmocnili Iskrę Księginice. Ta jest na fali, nawet mimo remisów w dwóch ostatnich spotkaniach.
Wygrana na pewno da Iskrze awans w tabeli, bo będące bezpośrednio nad nią Moto-Jelcz i Piast Żmigród spotkają się ze sobą. Tu zdecydowanie mamy zadatki na jeden z hitów kolejki. Dwa czołowe zespoły ostatniej kampanii, w obecnej też trzymają poziom. Piast w weekend bezbramkowo zremisował z Polonią Środa Śląska, podczas gdy oławianie w środę pokonali Piasta Nowa Ruda. Morale po stronie Moto-Jelcza, regeneracja przemawia za zespołem Marcina Foltyna.
Jak przy hitach jesteśmy, to oczywiście najmocniej grzeje rywalizacja Słowianina z rezerwami Chrobrego. Przed Zbigniewem Soczewskim trudne zadanie, bo nie jest tajemnicą, że zespoły reprezentujące akademie dużych klubów z natury są bardzo dynamiczne, a w Głogowie bieganie popiera piłkarską jakość. Zawodnicy Słowianina w meczu z Orłem Ząbkowice Śląskie zostawili na murawie dużo zdrowia i mogą to odczuwać w sobotę. Ich rywale mogą natomiast odczuwać duże rozczarowanie, bo ostatnio zanotowali domowy remis z Lechią Dzierżoniów.
Błyskawica miała trochę czasu by się otrząsnąć po laniu od Słowianina, a teraz ma szansę zmazać plamę. Przed nią wyjazd do Grębocic i bardzo ważny mecz ze Spartą. Goście będą faworytem, bo nie licząc wpadki ze Słowianinem prezentowali się po prostu lepiej, jednak w Koleje Dolnośląskie IV lidze niczego nie można być pewnym.
Podobnie sytuacja wygląda w drugiej rywalizacji beniaminków, gdzie spotkają się dwa Orły. Na papierze ten z Ząbkowic Śląskich ma wszystko by pokonać tego z Mysłakowic, ale na jego obiekcie łatwo nie miała nawet Barycz, co potwierdza tezę, że parę ekip straci tam punkty. W zaległej kolejce mieli ciężkie przeprawy z ligowymi potentatami, jednak pokazali charakter, więc nikt tu raczej nogi nie odstawi.
Na efekt nowej miotły liczą w Świdnicy. W tygodniu ze stanowiska zrezygnował Grzegorz Borowy, którego zastąpił Rafał Markowski. Co ciekawe, nowy trener Polonii-Stali miał skomentować środowy mecz w Woliborzu, ale co się odwlecze… W sobotę stanie po drugiej stronie mikrofonu, bo wybieramy się na jego debiut przeciwko Baryczy. Mógł trafić zdecydowanie łatwiej, chociaż w ubiegłym sezonie świdniczanie bezbramkowo zremisowali z kandydatem do awansu. Teraz sytuacja Polonii jest znacznie gorsza, bo z jednym punktem zamyka tabelę. Barycz natomiast raz punkty straciła.
Słabszy moment ma obecnie Górnik Złotoryja. Drużyną trenera Kaliciaka po klęsce w Sułowie miała się zrehabilitować na swoim terenie przeciwko Łużycom, ale nic z tego nie wyszło. Zawodnicy z Lubania wygrali 2:0, co oznacza coraz dłuższą passę bez zwycięstwa Górnika. Kolejna szansa na poprawę dorobku w niedzielę i tutaj złotoryjanie będą dość wyraźnym faworytem, bowiem zagości u nich Bielawianka Bielawa. Beniaminek ma na koncie pięć porażek i jedną wygraną- w ostatniej kolejce.
Podbudowane triumfem w Złotoryi Łużyce czeka kolejny wyjazd. Tym razem podopieczni Rafała Wichowskiego wybiorą się do Środy Śląskiej. Polonia jak to Polonia- jest nieprzewidywalna, więc tutaj może paść właściwie każdy rezultat.
Podobnie jak w rywalizacji Lechii z Piastem Nowa Ruda. Tabela nakazuje stawiać w roli faworyta gości, ale lechiści wreszcie muszą wskoczyć na właściwie tory. Czy zdarzy się to już w ten weekend? Przekonamy się!
