Słowianin show! Podsumowujemy VII kolejkę.

Działo się w Koleje Dolnośląskie IV lidze! Na ustach wszystkich ponownie Słowianin, choć pochwalić należy również Polonię Środa Śląska, Moto-Jelcza i kilka innych ekip. Gdyby szukać tych, co zawiedli- na pierwszy plan wysuwa się Barycz.

Od niej zaczniemy, bo to zdecydowanie największe zaskoczenie siódmej kolejki. Wicelider gościł u ostatniej drużyny i po prostu nie wyobrażaliśmy sobie, że może dojść do powtórki z ostatniego spotkania w Świdnicy, gdy obejrzeliśmy bezbarwny, bezbramkowy remis. Tym razem było nieco lepiej – świetne szanse mieli przecież Wojciech Łuczak i Piotr Grzelczak, lecz je zmarnowali, a Polonia pod wodzą nowego trenera wywalczyła cenny punkt.

Barycz mimo dużej wpadki utrzymała pozycję wicelidera, jednak Słowianin odskoczył na trzy ’oczka’. Jego dokonania imponują coraz bardziej. Po ciężkim, wyszarpanym zwycięstwie na Orłem Ząbkowice Śląskie rozbił rezerwy Chrobrego 6:0. To nie był aż tak jednostronny mecz jak może wskazywać wynik, lecz w ekipie gospodarzy świetne zawody rozegrał Piotr Gembara, a jego koledzy w ofensywie byli do bólu skuteczni. Nie odbierajmy cesarzowi  tego co cesarskie. Lider dał prawdziwy pokaz siły!

Status drużyny niepokonanej stracił Piast Żmigród. W jednym z ciekawiej zapowiadających się meczów tej serii zmagań grał w Oławie i uległ 0:1. Gola na wagę trzech punktów dla Moto-Jelcza zdobył Mateusz Gancarczyk, skutecznie egzekwując w pierwszej połowie rzut karny. Oławianie ustępują Baryczy przez gorszy bilans bramkowy. Zdobyli ich tylko jedenaście, ale bardzo mało tracą. W siedmiu meczach skapitulowali trzykrotnie. To obok Słowianina najlepszy wynik w lidze.

W zapowiedzi pisaliśmy o nieprzewidywalności Polonii Środa Śląska i 5:1 z Łużycami chyba nikt nie przewidział. Sam mecz miał interesujący przebieg, bo goście wyszli na prowadzenie w drugiej minucie za sprawą Dominika Suskiego, niedługo później średzianie zmarnowali rzut karny, by finalnie wysoko pokonać Łużyce. Trzy gole dla zespołu Jarosława Pedryca zdobył Kacper Głowieńkowski, ale ozdobą spotkania i tak było trafienie Tomasza Wrońskiego. Zawodnik, który zmarnował karnego, odpowiedział piękną bramką z rzutu wolnego. W najbliższej kolejce jednych i drugich czeka ciężka przeprawa. Polonia jedzie do Sułowa, Łużyce goszczą Moto-Jelcza.

Po trzech porażkach i remisie na zwycięską ścieżkę wrócił Górnik Złotoryja. Zespół Krzysztofa Kaliciaka mierzył się z Bielawianką, więc była to jedna z lepszych okazji na przełamanie. Beniaminek zanotował czwarty w tym sezonie występ bez zdobytego gola, choć tuż przed wyjazdem do Złotoryi poinformował o sprowadzeniu Rolanda Emeki. Napastnik z przeszłością w I lidze ma być lekiem na ofensywne problemy Bielawianki, jednak w debiucie nie trafił do siatki. Dla Górnika było to przełamanie po czterech spotkaniach, a przekonujące 4:0 może dać paliwo na kolejne spotkania.

W stawce pozostają dwa zespoły bez wygranej w tym sezonie. Polonia-Stal Świdnica oraz Lechia Dzierżoniów, która w sobotę dorzuciła do swojego konta trzeci remis. Tym razem z Piastem Nowa Ruda. Goście lepiej zaczęli, za sprawą Karola Garwola objęli prowadzenie, lecz nie dowieźli go do końcowego gwizdka, bo wynik ustalił Davi Troiano.

Jeden gol rozstrzygnął losy rywalizacji w Prochowicach, gdzie gościła Iskra Księginice. Był to szczególny mecz dla Kornela Ciupki, bo latem zmienił Prochowiczankę na Iskrę, ale przeciwko byłym kolegom nie znalazł drogi do siatki. Po końcowym gwizdku goście mogli jednak unieść ręce w geście triumfu, bo trzy punkty zapewnił im Patryk Pilichowski i Iskra zachowała kontakt ze ścisłą czołówką.

Kibice Błyskawicy Gać mają prawo czuć się jak na rollercoasterze. Przed tygodniem 0:7 ze Słowianinem, teraz 5:0 ze Spartą Grębocice. Beniaminek powetował sobie niedawne lanie od lidera, choć początkowo nie zanosiło się na tak efektowne zwycięstwo. Po pierwszej połowie w Grębocicach utrzymywał się bezbramkowy remis, lecz jak Bartłomiej Naściszewski rozwiązał worek z bramkami, to Jacek Szatkowski skapitulował pięciokrotnie. Warto również dodać, ze aż trzy gole padły między 62, a 66 minutą!

Na koniec orle derby. Po awansie do Koleje Dolnośląskie IV ligi Orzeł Ząbkowice Śląskie radzi sobie nieco lepiej niż Orzeł Mysłakowice, ale w bezpośrednim pojedynku triumfowali podopieczni trenera Roberta Bubnowicza. Strzelanie już po trzech minutach rozpoczął Igor Rajca, któremu odpowiedział Kamil Ostaszewski. Ostatnie słowo należało do miejscowych, a konkretnie do Mykhailo Hetmana. To jego gol dał Orłowi drugie zwycięstwo.

Wyniki:

Słowianin Wolibórz – Chrobry II Głogów 6:0 (3:0)
Skowronek 21’, Szuba 26’(k), Krakowski 45+2’, Buryło 59’, Gendera 84’, Trzepacza 90’

Lechia Dzierżoniów – Piast Nowa Ruda 1:1 (0:1)
Davi 79’ – Garwol 39’

Prochowiczanka Prochowice – Iskra Księginice 0:1 (0:0)
Pilichowski 70’

Polonia Środa Śląska – Łużyce Lubań 5:1 (2:1)
Głowieńkowski 36’, 41’, 82’, Wargin 51’, Wroński 90+2’ – Suski 2’

Orzeł Mysłakowice – Orzeł Ząbkowice Śląskie 2:1 (1:1)
Rajca 3’, Hetman 54’ – Ostaszewski 36’

Polonia-Stal Świdnica – Barycz Sułów 0:0

Sparta Grębocice – Błyskawica Gać 0:5 (0:0)
Naściszewski 54’, Woźniak 62’, 66’, Dudek 64’, Głazowski 83’

Górnik Złotoryja – Bielawianka Bielawa 4:0 (2:0)
Słonecki 4’ (sam.), Wąsiewski 38’, Firlej 64’, Rozmus 90’

Moto-Jelcz Oława – Piast Żmigród 1:0 (1:0)
M. Gancarczyk (k)

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x