’Mecze wygrywają zawodnicy, nie trener’- rozmowa z G. Bartczakiem

Grzegorz Bartczak jako piłkarz na stałe zapisał się w kronikach polskiej piłki, a teraz rozpoczyna drogę od nowa. Już jako trener. Były Mistrz Polski rzuca się na głęboką wodę, bo po przetarciu w Zagłębiu Lubin Futurę, do spółki z Maciejem Gniteckim objął czwartoligową Prochowiczankę. – Na boisku też początki nie były łatwe – mówi.

Jak wygląda podział ról z Maciejem Gniteckim? Któryś z Was jest pierwszym/ drugim trenerem czy będziecie jak swego czasu Lars Lagerback i Tommy Soderberg w reprezentacji Szwecji?
-Pracujemy w duecie, wspólnie decydujemy i mamy taki sam wpływ na zespół. Razem układamy plany treningowe, skład, więc tworzymy duet.

Piłkarskiego doświadczenia odmówić Panu nie można, ale w karierze trenerskiej od razu rzucił się Pan na głęboką wodę.
-Na pewno ta liga jest wymagająca, ale od czegoś trzeba zacząć. Jak stawiałem pierwsze kroki na boisku, to też początki nie były łatwe. Nabierałem nowych umiejętności, dojrzewałem, a teraz nadszedł czas na inne wyzwania. Również zakładam wymagający start, ale nabyte doświadczenie zaprocentuje w przyszłości.

Prochowiczanka jest dobrym miejscem by stawiać pierwsze kroki w trenerce?
-Myślę, że tak.

Grzegorz Bartczak jako zawodowy piłkarz miał okazję pracować z 29 trenerami, a w tym gronie jest też czterech późniejszych selekcjonerów. Czyj warsztat imponował Panu najbardziej?
-Nie chciałbym oceniać i mówić czyj warsztat był najlepszy, bo tak naprawdę od każdego trenera czegoś można było się nauczyć. Myślę, że wyciągnąłem cenne wskazówki, które teraz chciałbym przełożyć na drużynę.

W takim razie jak ma wyglądać Prochowiczanka Grzegorza Bartczaka?
-To jest pytanie do naszej dwójki, ale sytuacja wygląda obecnie tak, że zbyt wielu wzmocnień nie było i po prostu będziemy dostosowywać grę do zawodników jakich będziemy posiadać.

Możemy spodziewać się kolejnych wzmocnień?
-Na tą chwilę ciężko powiedzieć.

Odejście Kornela Ciupki z pewnością jest dużą stratą. Macie pomysł na zastąpienie najlepszego strzelca?
-Mamy. Na pewno odejście takiego zawodnika krzyżuje plany trenera, ale życie nie kończy się na Kornelu.

A jak będzie z Pańską obecnością na boisku? Buty wędrują na kołek czy uda się połączyć trenerkę i granie?
-Wszystko będzie uzależnione od sytuacji kadrowej. Nie chciałbym grać, ale okaże się ilu będziemy mieć zawodników na poszczególnych meczach.

Jakie nastawienie przed wyjazdem do Świdnicy? Przygotowania nie przyniosły żadnych niespodzianek?
-Okres przygotowawczy przebiegł bez zakłóceń, cieszy wysoka frekwencja, więc teraz trzeba to poukładać i walczyć o punkty. Wiadomo, że na ławce emocje są inne niż na boisku, bo tam miałem do pomocy dziesięciu kolegów i większy wpływ na przebieg meczu, tutaj pole manewru jest mniejsze. Prawda jest taka, że mecze wygrywają zawodnicy, a nie trener.

Młody zespół i młody duet trenerów. To ma być przepis na sukces Prochowiczanki w tym sezonie ?
-Celem na tą rundę jest by w każdym meczu grać o trzy punkty. Nie wybiegamy myślami w przyszłość, chcemy się skupić tylko na najbliższym spotkaniu i wierzę, że osiągniemy dobry wynik.

Dziękuję za rozmowę.

p4p football

redakcja@p4p.football
Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments

Inni kibice interesują się

Redaktor Dawid poleca

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x