Oprócz walki o nagrody drużynowe, rozpoczęła się również o te indywidualne. Po pierwszej kolejce nie mamy żadnego snajpera uciekającego reszcie, a na czele klasyfikacji strzelców aż pięciu zawodników z dwoma golami na koncie. Wśród nich dwóch debiutantów – Kornel Ciupka oraz Mateusz Machaj.
Niedawna rywalizacja dała nam masę radości, bo korespondencyjny pojedynek Szymona Skrzypczaka z Kamilem Kurianowiczem trwał niemal do samego końca i stał nie bardzo wysokim poziomie. Teraz obaj mają zdobywać gole poziom wyżej, bo Miedź Skrzypczaka awansowała, natomiast po Kurianowicza zgłosiły się Karkonosze. Warto dodać, że w pierwszej kolejce napastnik jeleniogórzan wpisał się na listę strzelców.
Ale wracamy do ’dolnośląskiej ekstraklasy’, gdzie walka o koronę rozpoczęła się na od nowa. Chociaż na inaugurację padły aż 33 gole, to nikt nie skończył meczu z hat-trickiem na koncie. Mieliśmy za to pięciu graczy z dwoma golami, z czego dwaj latem zmienili zespoły.
Mateusz Machaj postanowił wspomóc rezerwy Chrobrego i właściwie pewne było, że zawodnik jeszcze do niedawna występujący w I lidze da jakość. 35- latek przygodę z Koleje Dolnośląskie IV ligą zaczął w najlepszy możliwy sposób – od dwóch goli strzelonych Bielawiance Bielawa.
Na terenie beniaminka startował również Kornel Ciupka. On zamienił Prochowiczankę Prochowice na Iskrę Księginice, lecz nie stracił umiejętności trafiania do siatki. Pierwszy mecz w nowych barwach skończył z dwoma golami i dwoma asystami, więc możemy go nazwać jednym z ojców zwycięstwa w Grębocicach.
Drugim z całą pewnością został Wojciech Konefał, który świetnie współpracował z Ciupką i podobnie jak kolega z drużyny – mecz ze Spartą uświetnił dwoma trafieniami oraz dwoma ostatnimi podaniami. Co ciekawe – Konefał dwukrotnie asystował Ciupce, a Ciupka Konefałowi!
Od dubletu zaczął Janusz Gancarczyk. Doświadczony zawodnik Moto-Jelcza Oława wydatnie przyczynił się do wyjazdowego zwycięstwa z Polonią Środa Śląska, które dało jego ekipie prowadzenie po pierwszej serii gier, a w najlepszej piątce znajdziemy jeszcze reprezentanta Łużyc Lubań – Damiana Buzałę. On na skompletowanie dwóch goli potrzebował… czterech minut, ale te pozwoliły zdobyć tylko jeden punkt w Gaci.